Rozpoczęły się intensywne opady śniegu. W poniedziałek o poranku grozi nam paraliż komunikacyjny

Strefa intensywnych opadów deszczu i śniegu wkroczyła do Polski. Jest ona związana z pofalowanym frontem, który oddziela dwie skrajne masy powietrza. Duży kontrast termiczny na froncie sprzyja występowaniu intensywnych opadów, po stronie chłodniejszej śniegu i mogą to być naprawdę duże opady, największe tej zimy.

Niże przychodzące do Polski z południa niezależnie od pory roku – czy to zimą, czy latem – są powodem do wielkiego zamieszania. Ci, którzy w niedzielę przemierzali nas kraj, zwłaszcza od Dolnego Śląska w stronę Podkarpacia, mogli doświaczyć dwóch pór roku. Pofalowany front atmosferyczny znajdował się nad Górnym Śląskiem i kiedy w woj. dolnośląskim przez cały dzień temperatura oscylowała w granicach zera i mocno sypał śnieg, w Kotlinie Jeleniogórskiej jest już go około 10 centymetrów, to w woj. podkarpackim i na wschodzie małopolskiego można było się poczuć jak w kwietniu – w Nowym Sączu odnotowano 15 stopni, a w Bieszczadach w Lesku dzięki wiatrowi fenowemu odnotowano 16 stopni. Front dość wolno, ale jednak przemieszcza się na północ i północny-wschód, dlatego zimna i opadów śniegu będzie przybywać.

Jak powiedziała Marzena Rabczewska, synoptyk portalu Przyroda, Pogoda, Klimat o godzinie 18:00 strefa opadów śniegu o umiarkowanym charakterze rozciągała się od Kujaw i południowej części Pojezierza Pomorskiego, przez Wielkopolskę, Ziemię Lubuską i Dolny Śląsk. Deszcz z kolei pada i to mocno na Opolszczyźnie, Górnym Śląsku, Ziemi Łódzkiej i zachodzie Mazowsza, nieco słabiej w Górach Świętokrzyskich. „W ciągu 2-3 godz., śnieg zacznie sypać na zachodzie Warmii, w zachodniej części woj. łódzkiego oraz na Opolszczyźnie” – powiedziała Rabczewska, dodając, że około północy deszcz przejdzie w śnieg również na Górnym Śląsku, w woj. łódzkim, a sypać będzie prawie na całej Warmii, Kujawach, wschodzie Wielkopolski oraz na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie.

„Wszystko wskazuje na to, że w drugiej części nocy najsilniejsze śnieżyce będą skoncentrowane nad Warmią i Mazurami, Kujawami, Ziemią Łódzką, wschodnią i południową Wielkopolską oraz częściowo Śląskiem. Na tym obszarze przybędzie średnio od 5 do 10 cm, a na Warmii i Kujawach i na Kujawach lokalnie nawet 15 centymetrów. Na południu woj. dolnośląskiego, zwłaszcza w Kotlinach Sudeckich, gdzie już leży około 10 centymetrów białego puchu przez noc spadnie drugie tyle śniegu.

Właśnie z powodu intensywnych opadów śniegu i temperatury około 0 stopni w podanych regionach warunki na drogach będą bardzo ciężkie, warto rano wstać wcześniej, by odśnieżyć swoje samochody, a jeśli do pracy i szkół (jeśli ktoś nie ma ferii), zamierzacie udać się miejską komunikacją, to przygotujcie się na opóźnienia. Dodatkowo śnieg będzie zawierał w sobie dużo wody, będzie zatem pokry i ciężki, a pod jego ciężarem będą łamać się gałęzie drzew, spadając na linie energetyczne.

Jeszcze w poniedziałek przed południem sypać będzie na Warmii i Mazurach, Suwalszczyźnie, północy Mazowsza i Kujawach, ale z każdą kolejną godziną opady będą coraz słabsze. Mimo to pokrywa białego puchu zwiększy się jeszcze o 2-4 centymetry. Tymczasem w centrum, na Śląsku i w Małopolsce ledwie poprószy, około południa już prawie bez opadów. Kolejne dni już nie powinny przynieść takich ilości opadów i o takiej intensywności, ale noce zwłaszcza tam, gdzie będzie się utrzymywać spora pokrywa śnieżna, może dochodzić do dużych spadków temperatur, nawet w okolice -10 stopni, a w kotlinach górskich jeszcze niżej.

Źródło: Przyroda, Pogoda, Klimat