Ulewy, w górach śnieżyce, a na Pomorzu wichury i cofka. Przed nami trudne dni

Średnio spadnie nawet 50 mm deszczu, a prędkość wiatru nad morzem osiągnie ponad 100 km/godz. @pixabay.com

Tegoroczny wrzesień prócz swojego początku i końca zbyt wiele deszczu nie przyniósł, podobnie jak lipiec i sierpień, dlatego znów pojawiła się groźba suszy. Wydaje się jednak, że październik, który z reguły jest miesiącem bardziej suchym i pogodniejszym, chce odrobić te zaległości, bowiem w najbliższych trzech dniach w wielu regionach spadnie w Polsce tyle deszczu, ile normalnie powinno przez cały miesiąc, a nawet jeszcze więcej. Z kolei w górach spadnie rekordowo dużo śniegu.

Ulewy i duże zamieszanie w pogodzie nad Europą Środkową przyniesie stosunkowo rzadki o tej porze roku wilgotny niż i związany z nim system frontów atmosferycznym. Ten niż tak naprawdę dopiero zaczyna tworzyć się nad Włochami u wybrzeży Morza Adriatyckiego, w wyniku spływu bardzo zimnego powietrza przez Europę Zachodnią (o czym pisaliśmy w porannym komentarzu synoptycznym) nad północno-zachodnią część Morza Śródziemnego. Niż powinien powstać po południu u południowo-wschodniej części Apulii we Włoszech, zanim w nocy ruszy nad zachodnie Bałkany, jutro dotrze nad zachodnią Ukrainę, a wieczorem zacznie wkraczać nad Podkarpacie. Co ciekawe, w nocy z wtorku na środę zacznie pogłębiać się nad naszym krajem, co jest dość nietypowe. Np. jeszcze jutro około południa na zachodzie Ukrainy ciśnienie zredukowane do poziomu morza w jego centrum będzie oscylowało w okolicach 1000 hPa, ale w środę nad ranem, gdy dotrze nad Wielkopolskę, obniży się do 989 hPa.

Jak tłumaczy Marzena Rabczewska, wpływ na pogłębienie się niżu nad Polską będzie miała duża różnica temperatur występująca nad naszym krajem. Np. we wtorek wieczorem na południu będziemy mieć zaledwie 4-5 stopni, z kolei na Lubelszczyźnie, Mazowszu i Podlasiu 15 stopni. Dopiero w środę przed południem, kiedy różnica temperatur zacznie się zmniejszać, paliwo do dalszego pogłębia się niżu zakończy się, dlatego ciśnienie w jego centrum powinno zacząć rosnąć.

Deszcz z pofalowanego frontu atmosferycznego już od dzisiejszego rana pada w zachodniej Małopolsce, Górnym Śląsku, Opolszczyźnie, miejscami na Dolnym Śląsku, wschodzie Wielkopolski i Ziemi Łódzkiej, ale po południu obejmie także już całą Małopolskę, Góry Świętokrzyskie, Mazowsze, Podlasie i częściowo Warmię. Na tym też obszarze będzie padać i w poniedziałek wieczorem, i w nocy z poniedziałku na wtorek. W regionach podgórskich Małopolski, woj. śląskiego i opolskiego spadnie w ciągu najbliższych 24 godzin nawet 50-70 mm deszczu, a w głębi regionów 30-50 mm. W centrum i Mazowszu będzie to około 20-30 mm, a na północnym wschodzie 10-15 mm.

We wtorek przed południem strefa ciągłych opadów zacznie przesuwać się na zachód. Np. na krańcach wschodnich praktycznie przestanie padać, a deszcz w dalszym ciągu będzie padał w Małopolsce, w Górach Świętokrzyskich, zachodzie i w centrum Mazowsza, Podlasiu, Warmii, Górnym Śląsku, Podlasiu, Opolszczyźnie i Ziemi Łódzkiej, ale około południa także na wschodzie Wielkopolski, Dolnym Śląsku, Kujawach i Żuławach. W drugiej części dnia ma padać już wszędzie poza dzielnicami północno-zachodnimi, a słabiej i bardziej o charakterze przelotnym niż ciągłym na wschodzie. Przeważnie spadnie kolejne 15-30 mm deszczu.

Kolejna strefa bardzo obfitych opadów nasunie się wieczorem nad dzielnice południowo-wschodnie (możliwe nawet burze) i nocą z wtorku na środę deszcz o charakterze ciągłym będzie padał prawie wszędzie oprócz Pomorza. Na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie, około północy także w centrum, a nad ranem na Kujawach, w Wielkopolsce, Ziemi Lubuskiej i Pomorzu spodziewane są wręcz ulewy – tam w ciągu zaledwie 6 godzin będzie potrafiło spaść od 20 do nawet 35 mm deszczu. Jednocześnie na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie, w Małopolsce i Mazowszu opady będą słabnąć, w środę mocno ma jeszcze padać na północy Podlasia i Warmii, Pomorzu, a także na Śląsku i w zachodniej Małopolsce – 15-30 mm/12 godz. Na pozostałym obszarze albo w ogóle ma przestań padać, albo popada przelotnie.

Przez wszystkie te dni przewidywana suma opadów wyniesie około 30-45 mm, ale lokalnie w centrum i w regionach podgórskich te opady mogą być jeszcze wyższe, mogą sięgać nawet 70-100 mm. To może zaowocować podniesieniem się poziomu wody w rzekach, w niewielkich ciekach górskich nawet do poziomu stanu ostrzegawczego. Tymczasem wysoko w górach – powyżej 1300 m n.p.m w Tatrach i Sudetach przewidujemy opady śniegu. Śnieg z deszczem na Kasprowym Wierchu pada już od samego rana, ale przejdzie on w śnieg, tylko jutro przejściowo w deszcz ze śniegiem. Do czwartku przewidywany przyrost pokrywy śnieżnej wyniesie tam około 30-50 cm, ale prawdopodobnie jeszcze więcej śniegu spadnie na śnieżce, gdzie już od dnia dzisiejszego ma przez całą dobę utrzymywać się mróz, co pozwoli na utrzymywanie się śniegu.

Oprócz opadów deszczu i śniegu warto jeszcze powiedzieć słówko o bardzo silnym wietrze. Nocą z wtorku na środę i w środę przed południem na Kujawach, Pomorzu i północy Wielkopolski porywy wiatru mogą osiągnąć nawet 70-80 km/godz., a nad morzem nawet 90-110 km/godz. Tak silny wiatr, przy obciążeniu liśćmi, może łamać drzewa, a także zrywać linie energetyczne i uszkadzać budynki. W związku z północnym i północno-wschodnim kierunkiem wiatru wzdłuż wybrzeża może dojść do zjawiska cofki, a więc wtłaczania wód do ujściowych odcinków rzek. Wiać będzie przed ponad 12 godzin, a to daje poważne ryzyko wzrostu poziomów wód nawet do stanów ostrzegawczych i alarmowych.

Źródło: Przyroda, Pogoda, Klimat

25 myśli na temat “Ulewy, w górach śnieżyce, a na Pomorzu wichury i cofka. Przed nami trudne dni

    1. U mnie w Małopolsce już przestaje padać widać na radarze jak ta strefa się rozwala na południu jest taka postrzępiona a nie taka zwarta jak to było w ciągu dnia gdzie nawet skrawka mapy nie było widać na południu.Ale widzę że już się chyba coś zmieniło bo jeszcze przedt wyglądało na to że na południu we środę ma lać a tu się jednak okazuje że nie.Czyli tu u mnie nie będzie jakiś pokaźnych sum opadów na co wcześniej prognozy wskazywały na 100mm nawet takie widziałem

      Polubione przez 1 osoba

    1. U mnie na jutro wydano alert w związku z intensywnymi opadami deszczu. Możliwe są nagłe wezbrania rzek i potoków jak również podtopienia. Na ten moment dzisiejszy dzień na południu przyniósł opady sięgające 14 mm.

      Polubione przez 3 ludzi

  1. Jestem ciekawy tego zapowiadanego ocieplenia na przełomie II i III dekady października i temperatur powyżej 20 stopni. Jak na razie nic na to nie wskazuje. Najbardziej optymistyczne prognozy wskazują na 14 stopni.
    Z drugiej też strony III dekada miesiąca miała przynieść incydent zimowy, więc któraś z tych prognoz w pewnym procencie jest szansa, że powinna się sprawdzić 😉

    Polubione przez 2 ludzi

      1. U mnie w Małopolsce już przestaje padać a miały to byc opady ciągle czyli nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem coś tam padało w ciągu dnia ale nie lało jakoś nie wiadomo jak Eeeh

        Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz