Zima całkowicie nas olała. Najbliższe dni przyniosą więcej deszczu, ale nadal temperatury dodatnie

W weekend w wielu regionach zobaczymy ponad 10 stopni na termometrach, nawet noce na ogół bez przymrozków @ Marianne Evashuk

Zimy zupełnie nie widać. Po bardzo ładnym i ciepłym początku tygodnia najbliższe dni przyniosą więcej opadów deszczu,, ale temperatura nadal będzie wysoka jak na tę porę roku, nie tylko w ciągu dnia, lecz również nocami, kiedy spodziewamy się grubo powyżej zera.

Nad Północnym Atlantykiem, Morzem Norweskim, Skandynawią oraz europejską częścią Rosji dominowały będą przemieszczające się z zachodu na wschód układy niskiego ciśnienia z frontami atmosferycznymi. Jednocześnie w rejonie Basenu Morza Śródziemnego, nad Alpami, a także w krajach Europy Zachodniej dominowały będą układy wysokiego ciśnienia, które zapewnią sporo pogodnego nieba. Z zachodu i południowego-zachodu napływać mają ciepłe, choć stosunkowo wilgotne masy powietrza pochodzenia polarnomorskiego, dlatego zimę będziemy mieć wyłącznie w kalendarzu i ewentualnie wysoko w górach.

W najbliższych dniach pojawi się więcej chmur i opadów, ale nie oznacza to, że cały czas będzie mokro i pochmurno. Już w środę przez Polskę przemieszczał się będzie mało aktywny chłodny front atmosferyczny z niewielkimi opadami deszczu. Przed południem – przed frontem – będzie jeszcze pogodnie i sucho, z zachmurzeniem małym i umiarkowanym m.in. na Lubelszczyźnie, Podkarpaciu i w Małopolsce, a w ciągu dnia zacznie wypogadzać na zachodzie, północy oraz w centrum kraju. Nie mniej w ciągu dnia słońce powinno pokazywać się niemal wszędzie.

W czwartek z kolei z północnego-zachodu na południowy-wschód przemieszczał się będzie kolejny front z opadami deszczu, które mogą być intensywne. Do południa sucho ma być na Lubelszczyźnie, Podkarpaciu, w Małopolsce i częściowo w woj. śląskim, ale jeszcze przed południem – po przejściu frontu – powinno wypogadzać się na Pomorzu, północy Wielkopolski, Ziemi Lubuskiej oraz Żuławach. W drugiej części dnia na zachodzie, północy oraz w centrum powinno być już dość pogodnie, z zachmurzeniem umiarkowanym. Na pozostałym obszarze sporo chmur, choć do końca dnia pochmurno będzie głównie w Małopolsce, Podkarpaciu i Roztoczu. W wielu regionach popada deszcz, a w górach śnieg.

W piątek przez większość dnia dość pogodnie i sucho będzie na krańcach wschodnich, ale i tam do wieczora od zachodu przybywać zacznie chmur z opadami deszczu. Na pozostałym obszarze szykujmy parasole, bo będzie to kolejny deszczowy dzień i raczej bez większych szans na słońce. W górach śnieżnie.

W porównaniu z bardzo ciepłym początkiem tygodnia, kiedy na zachodzie, południu czy w centrum kraju w ciągu dnia temperatury oscylowały na poziomie 10 stopni lub więcej, choć noce i poranki bywały mroźne, zrobi się w ciągu dnia trochę chłodniej, ale z racji zachmurzenia noce dla odmiany zrobią się cieplejsze. W środę maksymalnie przewidujemy od 3-4 st. C na Górnym Śląsku, w Małopolsce, Podkarpaciu, Lubelszczyźnie i miejscami w rejonie Zatoki Gdańskiej do 7-9 st. C na przeważającym obszarze, przy czym najcieplej ma być na Podlasiu, Warmii i Mazurach, Mazowszu, Kujawach, w centrum, Górnym Śląsku i Opolszczyźnie. Dzień później ma być 3-5 st. C w regionach północnych i wschodnich do 7-9 st. C na zachodzie i w centrum. W piątek z kolei od 3 do 6 stopni, przy czym najchłodniej będzie na Górnym Śląsku, w Małopolsce, w centrum, a także na Warmii i Mazurach, Podlasiu oraz północy i wschodzie Mazowsza i Lubelszczyźnie; a najcieplej na Pomorzu Zachodnim i Ziemi Lubuskiej. Wiatr w najbliższych dniach będzie odczuwalny, chociaż najbardziej znaczący na wybrzeżu, gdzie w czwartek porywy sięgną nawet 80 km/h, najczęściej będzie wiało z południa i południowego-zachodu.

Weekend zapowiada się deszczowy, wietrzny, ale bardzo ciepły. W sobotę 6-7 stopni przewidujemy na Warmii i Mazurach, Podlasiu, Lubelszczyźnie, Górnym Śląsku, w Małopolsce i Podkarpaciu, 8-10 stopni w głębi kraju do 11-12 stopni na zachodzie. W niedzielę 10-12 stopni będzie na południu, trochę mniej na północy i wschodzie – tam od 4 do 6 stopni. Nocami czy nad ranem, zarówno w sobotę, jak i niedzielę ujemnych wartości na termometrach nie musimy się spodziewać.

Źródło: Przyroda, Pogoda, Klimat