Koniec z wiosną. „Marzec już nie do uratowania”

Jako jedyni już jesienią w Polsce pisaliśmy, że luty i marzec będą miesiącami zimnymi i nie ma szans o najwcześniejszej wiośnie w historii pomiarów meteorologicznych, o której pisała nasza konkurencja. Już dziś mamy pewność, że nasze przewidywania sprawdzą się co do joty; luty zgodnie z zapowiedziami był zimny, a marzec z powodu zbliżającego się ataku zimy może być równie chłodny albo i nawet jeszcze zimniejszy niż zwykle. Dodatkowo wszystko wskazuje na to, że wiosna prędko nie przyjdzie.

Luty, który wedle konkurencji miał przynieść w całym kraju temperatury powyżej normy, był w Polsce zimny. Odchylenie w stosunku do normy 1981-2010 było o 2 stopnie niższe, przez co luty okazał się najzimniejszy od 2012 roku. Szczególnie mroźno było w ostatnich pięciu dniach miesiąca, kiedy średnie wartości temperatur były nawet o 15 stopni niższe. Ekstremalnie zimny był również początek marca i nawet ostatnie bardzo ciepłe dni sprawiły, że w dalszym ciągu miesiąc ten jest średnio o 2 stopnie chłodniejszy. Na wzrost nie ma co liczyć, wręcz przeciwnie – będzie zimniej, bo do Polski nadciąga fala mroźnego powietrza z północy.

Falę prosto z Arktyki przyniesie rozwijający się wyż nad Skandynawią, który poprzez zachodnią Rosję i Finlandię ześle już w czwartek chłód nad Kraje Bałtyckie, a w piątek dotrze do północnej połowy Polski. Zimna arktyczna masa powietrze zderzy się z cieplejszym powietrzem zalegającym na południu naszego kraju, co doprowadzi do powstania w tych regionach potężnych śnieżyc, o czym szerzej napiszemy później. W sobotę ekstremalnie mroźno jak na koniec drugiej dekady grudnia zrobi się w całym kraju. O ile jeszcze w piątek w Krakowie czy Rzeszowie ma być 5-7 stopni, to w sobotę będzie to maksymalnie -6/-5 stopni, czyli o 10-13 stopni niżej w stosunku do poprzedniej doby. Nad resztą Polski już w piątek będzie około zera lub lekko na minusie, a weekend mroźny w całym kraju. Zarówno w sobotę, jak i niedzielę na południu i wschodzie, gdzie prószył będzie śnieg spodziewamy się w najcieplejszej porze dnia -6/-4 stopni. Na północy, w Wielkopolsce i Ziemi Lubuskiej mimo mocno świecącego słońca prognozujemy od -4 do 0 stopni. Pod koniec tego i w pierwszej połowie przyszłego tygodnia na wschodzie, południu oraz w centrum nocami będzie od -15 do -10 stopni, a w rejonach podgórskich nawet -20 stopni! Na północy i w Wielkopolsce, słupki rtęci dzięki braku pokrywy śnieżnej nie spadną do tak niskich wartości, ale mimo to spodziewamy się -6/-8 stopni. Średnie temperatury między sobotą a wtorkiem (17-20 marca) będą aż o 15 stopni niższe w stosunku do normy wieloletniej 1980-2010.

W trzeciej dekadzie marca większych zmian w stronę wiosny się nie spodziewamy. Północna Europa w dalszym ciągu będzie bardzo zimna, a aktywność strefowa na Atlantyku będzie przyblokowana. To oznacza, że w ciągu dnia ma być najczęściej 0-5 stopni, nocami mróz, rzadko kiedy ujrzymy na termometrach ponad 10 stopni i do tego wszystkiego częściej ma padać śnieg, przez co krajobrazy będą białe. Zatem początek astronomicznej wiosny przywitamy bardzo nietypowo, a aura w żaden sposób nie będzie przypominała tej pory roku.

W związku z nadchodzącą falą zimna należy ponownie przeprosić się z zimowym odzieniem: ciepłymi kurtkami, czapkami, szalikami i rękawiczkami, odkręcić kurki od ogrzewania oraz powstrzymać się z wymianą opon co najmniej do końca miesiąca.

Źródło: Przyroda, Pogoda, Klimat