Humbak wpłynął do Tamizy. „To rzadkie widowisko”

Eksperci mają nadzieję, że zwierzę samo znajdzie drogę wyjścia @David

Humbak mający co najmniej pięć metrów długości w weekend został zauważony w Tamizie na wschód od Londynu.

„Jesteśmy na 99,9999 proc. pewni, że to humbak – obserwowano go wiele razy” – powiedział rzecznik Port of London Authority (PLA), który nadzoruje rzekę.

O obserwacjach ssaka donoszono w weekend, a jego obecność w rzece została w poniedziałek oficjalnie potwierdzona przez British Divers Marine Life Rescue.

„Wygląda na to, że dobrze sobie radzi” – powiedziała Julia Cable, koordynator krajowy BDMLR. „Obserwowaliśmy, jak nurkuje i wynurza się z powierzchni. Ukazuje się raz na pięć lub sześć minut, co jest zupełnie normalne” – dodała.

Wieloryb humbaka był widziany w kanale również w zeszłym tygodniu, ale nie wiadomo, czy to ten sam okaz. W ubiegłym roku białuch arktyczny, nazywany Benny the Beluga, spędził ponad trzy miesiące w Tamizie. Jednak po nowym roku najprawdopodobniej wypłynął na morze.

„To na pewno nie jest Benny, to nie jest białuch” – podkreślił rzecznik PLA.

Wieloryby, niegdyś cenione przez myśliwych za zdrowe tłuszcze, mogą ważyć do 40 ton i osiągają długość 18 metrów. Migrują dziesiątki tysięcy kilometrów rocznie między bogatymi żerowiskami Arktyki a lęgowiskami w wodach tropikalnych.

Choć humbaki czasami widywane są u wybrzeży Wielkiej Brytanii dalej na północ, Cable twierdzi, że obserwowanie ssaka u ujścia Tamizy jest stosunkowo niezwykłe. „Mamy całkiem duże prawdopodobieństwo, że popełnił błąd nawigacyjny” – dodała.

W 2006 r. w Tamizie w centrum Londynu zauważono północnego wieloryba butlonosego. Niestety, wieloryb został zauważony zbyt późno i był zbyt słaby, aby samodzielnie opuścić rzekę. Ostatecznie zmarł, kiedy ratownicy próbowali przetransportować go z powrotem na morze.

Trzy lata później na brzegu Tamizy w hrabstwie Kent znaleziono zwłoki martwego humbaka – ssak najprawdopodobnie zmarł z głodu.

Cable powiedziała, że nic nie wskazuje na to, by wieloryb zauważony w weekend był w jakimkolwiek niebezpieczeństwie i ma nadzieję, że sam znajdzie drogę wyjścia.

Źródło: The Guardian