Prognoza 16-dniowa: ocieplenie dopiero pod koniec maja

Do tego czasu wciąż typowo marcowe wartości na termometrach @pixabay.com

Choć zbliżamy się do najdłuższych dni w roku, to pogoda zupełnie nie przypomina zbliżającego się lata – wciąż temperatury mamy grubo poniżej normy, w dodatku pada niewiele i susza powiększa się. Pojawiają się pewne sygnały zmian, jakie mogą zajść na przełomie maja i czerwca, ale do tego czasu, poza pewnymi krótkimi wycinkami, będzie raczej chłodno, popada rzadko i raczej słabo, więc większych zmian w ciągu najbliższych nie będzie.

Do 22 maja Polska będzie dostawać się pod wpływ wyżu rozciągającego się od Arktyki przez Morze Norweskie po Europę Zachodnią. Przyniesie on nam napływ suchego i zimnego powietrza z północy, więc jużna Pomorzu, Warmii i Mazurach oraz Podlasiu we wtorek nie będzie więcej niż 11-13 stopni, a jeszcze tylko na Śląsku, w Małopolsce i Podkarpaciu słupki rtęci pokażą 20-22 stopni. Od środy poza województwami zachodnimi, gdzie możemy liczyć na 17-20 stopni w najcieplejszym momencie dnia nie zobaczymy więcej niż 15 stopni, na północnym wschodzie to może być 12-13 stopni, a nocami w najróżniejszych regionach Polski północnej, wschodniej, południowej i centralnej spodziewamy się przymrozków – w czwartek i piątek nad ranem będziemy mieć takie miejsca, gdzie zobaczymy na wysokości 2 metrów -2/-1 stopień, a przy gruncie nawet -5 stopni.

Opady będą w tym czasie symboliczne, we wtorek może popadać i zagrzmieć na północy, wschodzie i w Małopolsce, a od środy przeważać ma już słoneczna i sucha pogoda.

Więcej deszczu pojawi się w weekend, kiedy Polska dostanie się pod wpływ niżu, który znad Atlantyku przewędruje nad Skandynawię. Na termometrach w dalszym ciągu koszmar – miejscami pod deszczowymi chmurami tylko 10-13 stopni, a nawet tam, gdzie zaświeci słońce, nie będzie więcej niż 18-20, może tylko na południu w sobotę temperatura nieznacznie przekroczy 20 stopni, ale tylko na jeden dzień. Dzięki zachmurzeniu znikną przymrozki

Od początku tygodnia aura stopniowo zacznie się poprawiać – co prawda pokaże się słońce, ale jeszcze od czasu do czasu słabo pokropi, ale tylko miejscami. Pogodne noce sprawią, że poranki ponownie staną si zimne, z przygruntowymi przymrozkami. W dzień słupki rtęci będą oscylować na poziomie 16-21 stopni. Dopiero po 28-29 maja jest szansa na większe ocieplenie i zdecydowaną poprawę pogody – na początku czerwca w wielu regionach naszego kraju słonecznie, a przy tym powyżej 25 stopni, ale mało prawdopodobne, by nadeszły pierwsze upały.

Reasumując przed nami jeszcze sporo chłodnych dni, zanim najwcześniej pod koniec miesiąca pogoda zacznie się zmieniać. Kolejna zła wiadomość, to przymrozki, które do 25 maja mogą stwarzać poważne ryzyko dla naszych upraw. Deszczu w ciągu 16 dni będzie również nie za wiele, więc susza będzie się pogłębiać.

Źródło: Przyroda, Pogoda, Klimat