Szef ONZ Antonio Guterres wezwał w sobotę rządy do ogłoszenia „krajowego kryzysu klimatycznego” i dotrzymania obietnic ograniczenia zanieczyszczenia węglem w czasie wychodzenia gospodarek z pandemii.
Przemawiając na otwarciu szczytu klimatycznego, który odbył się w Internecie z okazji zawarcia porozumienia klimatycznego w Paryżu pięć lat temu, Guterres ostrzegł, że obecne zobowiązania narodów są „dalekie od dostatecznych, które pomogłyby ograniczyć wzrost temperatury o 1,5°C w porównaniu do czasów sprzed rewolucji przemysłowej.
„Jeśli nie zmienimy kursu, możemy się zmierzyć w tym stuleciu z katastrofalnym wzrostem temperatury o co najmniej trzy stopnie” – mówił Guterres. „W związku z tym wzywam dzisiaj wszystkich przywódców na całym świecie do ogłoszenia krajowych kryzysów klimatycznych w swoich państwach do czasu osiągnięcia neutralności węglowej” – dodał, argumentując jednocześnie, że powrót do normalności po COVID-19 stanowi rzadką okazję do rekalibracji wzrostu.
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, prezydent Chin Xi Jinping i francuski Emmanuel Macron są wśród przywódców biorących udział w wirtualnym szczycie. Andrzej Duda nie otrzymał zaproszenia na szczyt.
Boris Johnson podkreślił na szczycie klimatycznym, że traumatyczny rok oznaczony pandemią kończy się nadzieją na pojawienie się skutecznych szczepionek. „Moje przesłanie dla nas wszystkich jest takie, że razem możemy wykorzystać postęp naukowy do ochrony naszej planety, naszej biosfery przed wyzwaniem o wiele gorszym, o wiele bardziej destrukcyjnym niż nawet pandemia koronawirusa” – mówił.
Podczas konferencji 75 głów państw zamierza ogłosić nowe cele redukcji emisji zasygnalizuje chęć pomocy najbardziej wrażliwym krajom w radzeniu sobie z coraz częstszymi katastrofami klimatycznymi.
Porozumienie paryskie nakazuje narodom ograniczenie ocieplenia do „znacznie poniżej 2°C” poprzez radykalne cięcia emisji gazów cieplarnianych. Jednak postęp utknął w martwym punkcie nawet w obliczu rosnącej złości opinii publicznej z powodu stanu planety i szeregu raportów naukowych ostrzegających przed niebezpieczeństwem pozostania bezczynności.
ONZ szacuje, że emisje muszą spadać średnio o 7,6 proc. rocznie do 2030 roku, by ambitny cel wzrostu temperatury do 1,5 st. C utrzymać jeszcze w grze.
W 2020 r., dzięki pandemii COVID-19, która zmusiła władze do wprowadzenia zamknięcia swoich gospodarek i ograniczeń ruchu, emisje mają spaść o rekordowe 7 proc. Jednak Guterres podkreślił, że rządy tracą szansę na ekologiczne ożywienie swoich gospodarek.
Sekretarz ONZ powiedział, że kraje G20, które stanowią znaczny udział zanieczyszczenia węglem, wydają o 50 proc. więcej w swoich pakietach ratunkowych na sektory związane z paliwami kopalnymi niż energią niskoemisyjną.
„To niedopuszczalne. Nie możemy wykorzystać tych zasobów, aby zablokować politykę, która obciąży przyszłe pokolenia górą długów na zdewastowanej planecie” – zauważył.
Guterres wezwał kraje, które już ogłosiły cele zerowe netto, by dotrzymały swoich obietnic i przyspieszyły cięcia emisji zgodnie z zasadami nauki. „Każde państwo, miasto, instytucja finansowa i firma muszą przyjąć plany osiągnięcia zerowej emisji netto do 2050 r. – i rozpocząć ich realizację już teraz, w tym poprzez określenie jasnych celów krótkoterminowych” – dodał.
Źródło: AFP
PRZYRODA , POGODA, KLIMAT 
PolubieniePolubienie