Prognoza pogody na tydzień: 11-17.01.2021 r.

Przed nami atak zimy, jakiego nie było od lat @pixabay.com

Dotychczas zimę mieliśmy bardzo łagodną, w grudniu praktycznie w ogóle jej nie było. Jednak wszystko wskazuje na to, że niebawem przestanie się z nami pieścić; może śniegu nie spadnie zbyt dużo, ale w drugiej połowie tygodnia potężny wyż znad północnej Rosji zaciągnie bardzo lodowate powietrze. „Bestia ze Wschodu” nadciąga.

Poniedziałek, 11 stycznia

Jednak początek tygodnia będzie jeszcze bardzo łagodny jak na styczeń. W poniedziałek już od samego rana piękna, słoneczna pogoda będzie panować na krańcach południowych, Dolnym Śląsku, południu Wielkopolski oraz wybrzeżu wschodnim. Poza tym jeszcze sporo chmur i gdzieniegdzie na północy poprószy niewielki śnieg. W ciągu dnia pogodnych obszarów powinno przybywać; słońce powinno wyjrzeć zza chmur także na Ziemi Lubuskiej, w większości Wielkopolski, w centrum, nie zabraknie przejaśnień w Małopolsce i Podkarpaciu. Na północy i wschodzie niestety niskich chmur kłębiasto-warstwowych będzie sporo, miejscami z nich słabo poprószy, głównie na Podlasiu, Warmii i Mazowszu. Jeszcze dość ciepło – od -1 stopnia na wschodzie, Warmii, Mazowszu i Kujawach, 0-1 stopień w głębi kraju do 2 stopni na południowym zachodzie. Wiatr na południu słaby, nad resztą kraju umiarkowany, na wybrzeżu nieco silniejszy, południowo-zachodni.

Wtorek, 12 stycznia

We wtorek zaczną się zmiany. Poranek co prawda słaby śnieg przyniesie jedynie miejscami na wybrzeżu, a na południu, wschodzie i w centrum mocniej zmarzniemy, ponieważ temperatura spadnie poniżej -5 stopni, a w regionach podgórskich poniżej -10 stopni. W ciągu dnia front chłodny związany z niżem znad zachodniej Skandynawii zacznie przynosić śnieg i śnieg z deszczem na Pomorzu, w Wielkopolsce, Ziemi Lubuskiej i Dolnym Śląsku, miejscami popada mocniej. Najzimniej – od -3 do -1 stopnia – będzie na Pomorzu Gdańskim, Kujawach, północy Mazowsza, Warmii i Mazurach oraz Podlasiu, 0-2 stopni w głębi kraju do 3-4 stopni lokalnie na krańcach zachodnich, wybrzeżu i w Małopolsce. Wiatr umiarkowany, na wybrzeżu silniejszy, południowy, na zachodzie skręcający na zachodni.

Środa, 13 stycznia

W nocy z wtorku na środę front z opadami śniegu będzie wędrował w głąb kraju. Opady może nie będą jakieś szczególne, ponieważ spadnie od 2 do 4 cm białego puchu, ale na pewno to coś i krajobrazy się zabielą. W ciągu dnia front chłodny zatrzyma się nad dzielnicami wschodnimi – od Podlasia przez wschodnie Mazowsze, Lubelszczyznę po Podkarpacie. Tu będzie padał śnieg słaby i umiarkowany o charakterze ciągłym. Nad resztą kraju po przejściu frontu zacznie się rozpogadzać, aczkolwiek napływające za frontem zimne powietrze arktyczne będzie sprzyjać zwiększeniu pionowemu gradientowi temperatury, co zaowocuje powstaniem konwekcji. Opady przelotne będą krótkotrwałe, ale dość intensywne. Temperatura wyniesie od -2 stopni na Podlasiu do około -1-0 stopnia w głębi kraju. Wiatr umiarkowany.

Czwartek, 14 stycznia

Czwartek zapowiada się dniem wielkich zmian. Od Rosji po Skandynawię rozwinie się potężny wał wyżowy, który w dalszej części tygodnia połączy się z innym wyżem znajdującym się nad Europą Zachodnią. W taki oto sposób otworzy się nam droga do napływu lodowatego powietrza ze wschodu. W dodatku, co akurat jest dobrą informacją, niże znajdujące się nad Bałkanami i Ukrainą powinny podrzucać znad Morza Czarnego, dlatego oprócz narastającego mrozu przynajmniej na południu, wschodzie i wybrzeżu wciąż powinien sypać śnieg. Temperatura będzie już spadać; w ciągu dnia praktycznie w całym kraju poniżej zera – od -7 stopni na Podlasiu, -4/-2 stopnie w głębi kraju do -1-0 stopni na południu. Wiatr umiarkowany.

Piątek, 15 stycznia

W piątek jeszcze przelotnie popada na wybrzeżu, zachodzie i południu, nad resztą kraju zacznie się rozpogadzać, ale wraz z tymi rozpogodzeniami ze wschodu napłynie bardzo zimne powietrze polarnokontynentalne. Na północnym wschodzie nawet w ciągu dnia będą takie miejsca, gdzie nie zobaczymy więcej niż -15/-13 stopni (!), nieco cieplej na zachodzie oraz na Pomorzu – tam od -4 do -1 stopnia. Wiatr północno-wschodni, umiarkowany.

Weekend, 16-17 stycznia

Koniec tygodnia zapowiada się lodowaty. Jeśli pojawią się rozpogodzenia, w województwach wschodnich i południowych pojawią się miejsca, gdzie temperatura nad ranem spadnie nawet grubo poniżej -20 stopni. W sobotę nawet w ciągu dnia w wielu miejscach będziemy mieć dwucyfrowy mróz w ciągu dnia. Cieplej ma się zrobić w niedzielę, ale nie będzie to na razie zapowiedź odwilży.

Źródło: Przyroda, Pogoda, Klimat

132 myśli na temat “Prognoza pogody na tydzień: 11-17.01.2021 r.

      1. Wy nie podniecajcie się ta zima bo może z tego będzie wielkie gówno. ten tydzień też nie wiadomo do końca jaka pogoda będzie i jaki mróz i ile śniegu spadnie

        Polubienie

      2. Też bym zamienił na śnieżycę. Narazie jeszcze nie wiadomo do końca czy rzeczywiście utworzy się płytki wyż od Skandynawii po Rosję, a jeśli się rzeczywiście utworzy, to na góra 2 doby, bo po niedzieli znów nadciągnie z północy śnieżny front niżowy.
        Ja nie byłbym do końca taki pewien tych -20 stopni. Bo może się skończyć jazda na tylko -15 stopniach, choć dobre i to, jednak zależy od tej przerwy między tymi niżami i albo uda się wygórować ciśnienie między nimi do 1020 hPa, albo zabraknie na to czasu, bo rozbieżności dotyczą tego, czy kolejny niż ruszy odrazu na południe połączony płytkim frontem o ciśnieniu 1010 hPa, czy być może opóźni wędrówkę o 24 godziny do 36 godzin, co by mogło dać nadzieję na płytki wyż który połączy Skandynawię z Rosją. Także to -20 stopni okaże się na dniach, czy wystąpi, czy utrudni temu płytki front połączony z niżem nad południową częścią M. Arktycznego, na północ od Skandynawii i Rosji???🤔

        Polubienie

  1. U mnie już 6-7 dni pokrywy śnieżnej w styczniu, max około 10 cm. na razie to nie dużo, ale prognozy dla okolic Sudetów i przedgórza dają szansę na sporo śniegu, dość tych szaro burych krajobrazów.
    A już w grudniu było wspomniane o ataku zimy w 2 połowie zimy.

    Polubienie

  2. Słuchajcie, pomimo że do Dorki też w pewnym sensie się odezwałem, ale Ona także ma prawo do swojego zdania, bez względu czy to się komuś podoba lub nie. Właśnie polega na tym demokracja, wolność słowa, można się w pewnych sprawach nie zgadzać różnić nawet w tych pogodowych ale trzymajmy się równej linii tej w miarę przyzwoitej. Szacunek i jeszcze raz szacunek dla nas wszystkich którzy się tutaj odzywamy. Szanujmy się tutaj słownie i wzajemnie razem. A jak tt mnie czyta od tej pierwszej strony wirusa to cały szacunek dla Twojej osoby (a ja i tak zostaję przy swoim). Nie godzi się (tak uważam) wbijać takimi opiniami (oczywiście każdy ma prawo) już nawet w sferę anonimowo prywatną odnośnie kto by z kim wytrzymał lub nie. Szanujmy się cały czas, ja też jestem słowna zaraza nieraz ale cały czas staram się od tego odejść.

    Polubione przez 1 osoba

    1. W pełni zgoda, każdy ma diabła czasami za uszami, tylko dorce współczuję, że cierpi pół roku z pogody, chyba dla niej tylko wiosna i jesień jest sprzyjająca, a reszta roku dla niej do dupy. Mam nadzieję, że z biegiem czasu skóra dorki będzie bardziej odporna na „nieludzkie” temperatury.

      Dorka, czy chodzisz czasami i korzystasz z sauny???
      Naprawdę polecam by po rozgrzanym jak piec skorzystać z lodowatego prysznicu.😃😉

      Polubienie

  3. Dajcie spokój z tą wschodnią bestią, jak gdzieś tam pyknie na jedną czy dwie noce w danym miejscu na dwie dychy przy minusie to wielkie mi halo. Jeszcze w latach 80-tych (dalej się nie wgłębiam) po tydzień, dwa potrafiło trzymać nocami co najmniej – 25 i nikt się tym za bardzo nie przejmował, taka temperatura w naszym regionie była uznawana za typową normalność, a teraz jak już na horyzoncie zaczyna się pojawiać co najmniej minus na dychaczu to co nie których z wrażenia ciota bierze. Ja tutaj muszę stanąć w obronie Marzeny. Czytajcie odkładnie co pisała o idącej bestii ujmując ją w cudzysłowie , raptem zbliżają się jakieś minusowe popierdy a prawie wszyscy na hura do królowej że znów winna (a przecież ,,to wina Tuska a nie jej,,). Prawdziwą bestią to się można podniecać lub nie (jak kto woli) jak by przynajmniej przez tydzień przyjebało 30-tką choćby w nocy n a terenie całego kraju. Tak więc moi drodzy spoko na razie nic ciekawego się nie dzieje.

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Masz rację Andrzej, weźmy „bestię” w cudzysłów i będzie git, taka bestia z mrugnięciem oka 😉
      Dopiero jak się okaże, że to tylko mała „bestyjka” a jej matka dopiero się szykuje na podbój Europy to zdejmiemy ten cudzysłów i potraktujemy temat poważniej.

      Polubione przez 2 ludzi

      1. Tomek, jak sam dobrze wiesz, na dzisiejsze realia jest mało prawdopodobne aby w naszym miejscu zamieszkania- ten cudzysłów został zdjęty, choć kto wie. Podobno cuda się zdarzają. Ale dodam też od siebie, nie jestem jakimś arktycznym wariatem, czy smolistym letnim ,,diabłem,,. To wszystko powinno być że tak powiem w normalnej normie po prostu naturalne w naszym położeniu geograficznym o każdej porze roku, a niestety od iluś tam lat wszystko stało się pojebane i przewrócone do góry nogami, i nie tylko w tym.

        Polubienie

    2. To prawda, na parę nocy to mały pikuś, gdyby takie coś nadeszło na 2 tygodnie, no to wtedy można już poważniej odnosić się do przypadku. Ta mala fala mrozów jest spowodowana krótką przerwą między niżami, który jeden zejdzie bardziej na południe, a drugi podąży za nim po paru dniach tuż przed 20 stycznia i w tej krótkiej przerwie odwiedzą nas 2-cyfrowe wartości mrozów.

      Polubione przez 1 osoba

      1. Kobietom nie wygodzisz, non stop jest coś źle i nie podoba się im. My płć męska nie zrozumiemy do końca płć żeńską. Może Biseksualni nie wydziwiają aż tak bardzo???😁

        Polubienie

  4. I co? Wygląda na to, że meteorolog z Instytutu Karola będzie miał rację. To właśnie on przewidywał atak Bestii ze Wschodu w dn. 17-25 stycznia. Apogeum zimy ma być mniej więcej od 15 do 20 stycznia br.
    Także prosiłbym od Was więcej pokory i tego samego od siebie.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Mikelis, w punkt. Śmiali się do rozpuku a teraz im łyso i kombinują jak konie pod górę, żeby tylko nie nazwać tego „bestią ze wschodu”. Trochę pokory na przyszłość Panowie, nie będę wymieniał, zainteresiwani wiedzą o kim mowa 😉

      Polubione przez 1 osoba

      1. Rigel, dociera przyjacielu, wiem że to wyż rosyjski, który zaciąga do nas lodowate powietrze ze wschodu. „Beast from the East” to medialnie chwytliwa nazwa i ostatnio nadużywana. Wyluzuj jednak, tu chodzi o kontekst temperaturowy. To trochę tak jak w przypadku rzekomych „orkanów”. Brzmi to groźnie, jednak nauczyliśmy się stosować tą nazwę do każdego niżu z nieco silniejszym wiatrem, dlatego również w tym przypadku mamy do czynienia z lekką przesadą.

        Polubienie

    2. Marzena też się śmiała, artykuł nawet się pojawił krytykujący doniesienia o nadejściu bestii a teraz sama posługuje się sformułowaniem „bestia ze wschodu”.

      Polubienie

    3. Człowieku przestań to był zwykły przypadek. Jakiś tam model bubel CFSv2 wypluł mrozy w połowie stycznia na kilka aktualizacji i poszło w świat po czym sam się potem odwrócił od tych mrozów. Pseudometeorolodzy i znafffcy typu Lukas podchwycili temat i się zaczęło. To, że teraz będą mrozy to czysty przypadek i nie ma nic wspólnego z tym co oni niby prognozowali.

      Polubienie

    4. Trzeba przyznać, że prawie tydzień temu się śmialiśmy, a tu prawie zonk. Może nie będzie -30 ale faktycznie chyba mogli być bliżej prawdy niż „my”.

      Trochę niech pomrozi, bo co to za zima bez mrozu, mam nadzieję że doczekam się śnieżyc nie bylejakich, coś czuję, że bardziej wydajne opady przyniesie 2 porcja śniegu od okolic 20 stycznia.

      Polubienie

      1. Lukas, ty to nawet domagałeś się kar dla tych „pseudometeorologów” za wprowadzanie ludzi w błąd. No ale chociaż umiesz przyznać, że jednak byli bliżej prawdy niż ci prognozujący w tym okresie „bestię z zachodu” i +10. Chociaż na razie to u mnie koło zera i zimy jak nie było tak nie ma. Zobaczymy co faktycznie przyniesie przyszły tydzień. Balonik jest ostro pompowany, żeby tylko przedwcześnie nie uszło z niego powietrze 😉

        Polubione przez 1 osoba

      2. Tak Tomek, trzeba umieć się przyznać, ale jeśli to coś się sprawdzi i będzie -20 stopni, to trzeba zwrócić im honor i czapki z głów, teraz „oni” z „nas” mogą mieć polewkę.

        Ostatnia 16- dniówka chyba odjechana całkowicie, nawet 20 stopni różnicy do możliwej obecnie nadchodzącej rzeczywistości. No cóż nikt pogodą nie rządzi.

        Polubienie

  5. Wyczuwam tu kompleksy, widzisz Tomaszu, jedni mają więcej pieniędzy inni mniej. Nawet nie podawałem żadnych szczegółów. Gdybym to zrobił, to dopiero byłaby schizma i nagonka co niektórych. Rzadko tu jestem, ale widzę, że tylko Konrad ma przysłowiowe jaja. Reszta zmienia zdanie jak rękawiczki. Co do tego chłopka z wykrzywionym ryjkiem, to już nic mu nie pomoże. Wczoraj, przedwczoraj i pewnie wcześniej, niemal wszyscy mają z niego polewkę. Gdy nie spamuje jest ok, aż chce się zaglądać w sekcję komentatorską i inni też tak mają. Pojawiło się od razu mnóstwo rożnych nicków i każdy bez skrępowania ma coś do powiedzenia. Właśnie tak to powinno wyglądać. Jeśli kogoś uraziłem pisząc o wielkim domu, to sorry nie zrobiłem tego celowo. To był zachwyt nad zimą i tak w tle pojawiły się rzeczy materialne, zupełnie niechcący. Ok idę, bo ile można siedzieć na blogu, chociaż fajnie poczytać artykuły o zimie, oby jak najwięcej❄❄❄❄.^^^^^.<

    Polubienie

    1. Nie czytam w większości tego co tu piszecie, bo to zbiorowisko mówiąc wprost chamstwa i buractwa.
      A im ktoś jest większym chamem (Konrad) to inni „klakierzy” nazywają to „posiadaniem jaj” 😂
      Nigdy w życiu nie chciałabym spotkać na żywo chyba nikogo z tego bloga. A niektórych, to pod żadnym pozorem. 😉🙂
      Bez pozdrowien.

      Polubienie

      1. Ah Waćpanno, jesteś tu rodzynkiem, bo widzę, że mało tu dziewczyn, chociaż pewnie się ukrywają i są nieśmiałe. Pamiętaj o jednym Droga Panno, szukaj zawsze faceta, który mówi, Jam nie Babinicz, Jam Kmicic😉

        Polubione przez 1 osoba

      2. Nie przejmuj się Dorka, tak już dzisiaj jest, że nawet o pogodę można się kłócić jak o politykę 😉 Czasami każdy z nas przesadza, ale w gruncie rzeczy nawet ci złośliwi mają w sobie dużo pozytywnych cech. Szkoda że zima jest dla Ciebie takim utrudnieniem, ale pamiętaj, nic nie jest na zawsze. Pamiętam jak nieraz pisałaś, że poza latem wszystko w pogodzie jest Ci obojętne i najwyraźniej jakaś siła na górze postanowiła to sprawdzić 😉 Czas mamy teraz i bez tego dosyć przykry, nie ma co dokładać sobie jeszcze zmartwień pogodą, lecz – skoro nie lubisz zimy – lepiej pomyśleć o wiośnie, wraz z którą (oby!) przybyła do nas choć część „normalności”. Na razie musimy uzbroić się w cierpliwość, ale i ten czas nie musi być stracony. W każdej niedogodności można odnaleźć coś pozytywnego, a w tym przypadku może to być chociażby fakt, że widocznie nasz klimat nie odmienił się jeszcze tak nie do poznania, jak mogło się wydawać w 2018 czy 2019 roku.
        Pozdrawiam 🙂

        Polubione przez 2 ludzi

      3. Tak Piotrze, kiedy to pisałam kiedyś (o porach roku) to była prawda.
        Ale teraz moje, niezbyt lekkie życie, postanowiło dać mi jeszcze bardziej w kość.
        Tak, może ktoś na górze, chce kolejny raz sprawdzic ile dam radę…..
        Nie chce się skarżyć, ale faktycznie, nie wiem ile jeszcze dam radę.
        I ta zima, to jest dla mnie przysłowiowy gwóźdź do trumny. Ale niestety nie tylko przysłowiowy….

        Pozdrawiam Piotrze.

        Polubione przez 1 osoba

      4. Dorka dlaczego jesteś tak sceptycznie nastawiona, a jak byś spotkała to kto wie, mogła by cię na przykład zauroczyć nie jedna rzecz w którejś z osób.

        Polubienie

      5. Dorka, napisz wprost co jest dla Ciebie problemem? Dojazd do pracy? Pracujesz na otwartej przestrzeni? Jesteś kurierem na rowerze? Bo jak nie piszesz o co chodzi, to nikt nie pojmuje dlaczego tak nie chcesz tej zimy.

        Polubione przez 1 osoba

      6. Dorka, jeżeli masz teraz trudny okres w życiu, to szczerze Ci współczuję, pogoda wtedy tylko dobija… Coś o tym wiem, osobiście bardzo ciężkim i złym okresem życia była dla mnie znaczna część 2019 roku, w tym bardzo czerwiec. Te jego upały ledwo przeżyłem, później jeszcze w sierpniu to gorąco strasznie mnie męczyło (dopiero we wrześniu wszystko dobrze się ułożyło, także w pogodzie) i przez te miesiące zacząłem czuć wręcz niechęć do lata, podobną jak Ty czułaś po lecie 2018, które dla mnie z kolei było całkiem ok, a życiowo niemal wymarzone. Dopiero tegoroczne miesiące letnie ponownie dodały mi więcej optymizmu i tak samo może być z Tobą. Takie zimy jakich nie chcesz, będą zdarzać się nie coraz częściej lecz coraz rzadziej. Pamiętasz zapewne zimę 2010, która w Warszawie poszła właściwie w ślady 1979 i 1987 w niektórych aspektach, pamiętasz lodowaty grudzień 2010, luty 2012, zimę z 2013 roku, która ciągnęła się aż do kwietnia jak zimy-tasiemce z 1970 czy 1996… Minęło. Wszystko się zmienia i ta zima, która nadchodzi, też kiedyś się skończy. Mam nadzieję, że będzie Ci się układało lepiej i bardziej pomyślnie, a wszystkie troski znikną, pozwalając twierdzić, że najlepsze ciągle jest przed Tobą, o czym jestem przekonany 🙂

        Polubione przez 1 osoba

      7. Nie napisze wprost, bo to jest taki typ kobiety, co to ze wszystkim ma problem. Jest chora, jak się nie może usrywać nad swoim losem. Sam kiedyś znałem podobną dziewczynę, jeszcze w czasach technikum.

        Polubienie

      8. Tomek, a po Ci wiedzieć, dlaczego zima mi tak utrudni życie?
        Tak, dojeżdżam do pracy rowerem, 16 km.
        Od środy nie wyobrażam sobie dalszych takich dojazdów w tym mrozie.
        Także zapewne powiększę rzesze bezrobotnych i spokojnie będę mogła się cieszyć bajkowa zima 😉
        Tak, mam klime, i pod tym względem upał mam „opanowany”.
        Niestey, na obecny problem nie widzę rozwiązania.
        Dojeżdżanie do pracy, ok 2h z przesiadkami w jedną stronę, nie biorę pod uwagę.

        Chyba lepiej przymierać głodem, niż nie mieć kiedy zjeść za zarobione pieniądze, ani nawet kupić tego jedzenia.

        Polubione przez 1 osoba

      9. Dziękuję Piotrze.
        Nie sądzę żeby wszystko co najlepsze było przede mną…. Ani nawet cokolwiek dobrego.
        Ale z jednym oczywiście się zgodzę. Wszystko przemija i wszystko się zmienia.
        Jedyne co pewne, to zmiana.
        I napewno moje życie się też zmieni.
        Choć nie sądzę, że na lepsze. A przynajmniej nic takiego się nie zapowiada….
        Ale to już zupełnie nie temat tego bloga.

        Jednak dziękuję za dobre słowa.

        A teraz niech wszyscy się cieszą z „bajkowej” zimy.

        Nie mam zamiaru zakłócać tej radości.
        Pa!

        Polubienie

      10. Czyli dojazd do pracy. Łatwiej w tym przypadku znaleźć pracę bliżej lub kupić samochód lub też przeprowadzić się bliżej obecnego miejsca pracy niż liczyć na dostosowanie się klimatu do zaistniałej sytuacji. Sam nie wiem, takie mi się na szybko pomysły nasunęły.

        Polubione przez 1 osoba

      11. No to nie wiem Dorka jak mogę Ci pomóc :/ Czy jakaś zmiana pracy albo miejsca zamieszkania wchodziłaby w grę? Jeśli nie, to może kontakt z bliską i zaufaną osobą, dobra i wartościowa relacja mogłaby Ci pomóc, przy okazji może ktoś inny podsunąłby Ci jakiś dobry pomysł na życie i to co ze sobą zrobić. 16 kilometrów to dużo, sam dużo jeżdżę na rowerze, nawet trochę wyczynowo po górach, ale zimą mój rower siedzi w garażu, nie zazdroszczę Ci takiej perspektywy. Dlatego może trzeba podejść do problemu inaczej, ale na pewno nie warto tak umartwiać się pogodą samą w sobie, zwłaszcza że Ty poznałaś ją już chyba ze wszech stron. Powodzenia.

        Polubione przez 1 osoba

      12. Dorko, słodziutka, no kurwa ryczę z rozpaczy. Miałem nadzieję, że jednak chociaż mnie będziesz chciała zobaczyć. Załamałaś mnie, ryczę, jak 100 jeleni na rykowisku. 5 kartonów chusteczek Velvet nie może zahamować moich łez. Inni pewnie też ryczą, tylko nie mają jaj się przyznać. 😁☃️🌨️❄️ Burak zawsze brzmi lepiej niż WARSZAWKI SŁÓJ. 😁☃️🌨️❄️

        Polubienie

      13. Mam nadzieję, że ja Ci krzywdy swoją osobą nie zrobiłem. 😦 Pozdrawiam Cię i pragnę Ci życzyć lepszych kolejnych dni, a także takiej umiejętności/takiego daru radzenia sobie w różnorodnych sytuacjach mimo licznych przeciwności losu. 🙂

        Polubione przez 1 osoba

    2. Sędzio, to nie kompleksy przez mnie przemawiają, ja tylko namawiam do unikania bufonady, bo to śmieszne i żenujące. Jako przykład dwie wypowiedzi:
      „Wczoraj wieczorem jak zwykle wyszedłem pobiegać.”
      „Wczoraj wieczorem jak zwykle uprawiałem jogging w swoich drogich najkach.”
      Do rozważenia 😉
      Pozdrawiam.

      Polubienie

  6. W końcu normalna zima,zgodzę się z Rigelem gdyby temperatura spadła do -45°C i byłby wyż ze wschodu to można by mówić o ,,ataku typowo Syberyjskich mrozów,, ale nie o bestii ze wschodu,Anglicy wymyślili ten termin,bo temperatury i opady śniegu zaskoczyły Anglików do tego stopnia,że nazwali taki stan rzeczy ,,bestią ze wschodu,, bo dla nich to było coś nowego,bądź niewidzianego od lat.

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Wichurasek – 45 to u nas mało realne. Jednak tak, nareszcie nadchodzi normalna zima. Co prawda nie związana z powstaniem bestii ze wschodu, jednak już konkretna. O prosze, czyli to Anglicy ukuli ten termin, trochę im się nie dziwię, dla nich jednak było to coś wyjątkowego.

      Polubione przez 1 osoba

  7. Nareszcie nadchodzą dłuuugie, wieczorne spacery, co najmniej 3 godzinne po okolicznych wsiach, dłuuugie poranne spacery zanim się rozwidni przez jakieś 2 godzinki, ale tym razem po miasteczku na sroższym mroziku, wieczorne kieliszeczki dobrej malinówki przy patrzeniu na ośnieżone trawniki. Jak to dobrze, że akurat wypadł mi „urlopik zdrowotny” hi hi hi 😉 Jeszcze tylko muszę babci na wsi nanieść drewna i węgla pod samą kuchenkę do środy i pełen relaks oraz rozkosz 🙂

    Polubione przez 4 ludzi

    1. Dla chcącego nic trudnego, pewnie znajdą się takie osoby, które nawet jeżdżą na rowerze, jak temp. wynoszą poniżej -20 C i w zaspach śniegu. 🙂 Frajda musi być nieziemska. 🙂

      Ale sam raczej mam „rozważne” podejście i wolę do przełomu marca/kwietnia zaniechać aktywności fizycznej na zewnątrz. 😦

      Polubione przez 1 osoba

      1. Jazda na rowerze przy -10 to już jest hardkor, przy -20 nie miałem okazji. Najbardziej marzną ręce, twarz i stopy, trzeba się po prostu odpowiednio ubrać. W świeżym śniegu na zwykłym rowerze daleko się nie ujedzie. Trzeba by mieć „grubasa” 😉

        Polubione przez 2 ludzi

    2. Lepiej bym tego nie ujął Konrad! 🌨️🌧️⛄
      Jaaaa też odliczam dni do tych chwil które powinny towarzyszyć nam każdej zimy 😍😍
      Bajka prognozy…

      Polubione przez 4 ludzi

  8. Czy w sezonie zimowym 2005-2006 mieliśmy bestię ze wschodu? Nie, a mimo to w styczniu temperatura spadała u mnie przez 3 dni do – 35 stopni. Dlatego nie róbcie z każdego większego mrozu bestii ze wschodu. Poza tym określenie „bestia ze wschodu” jest chwytem medialnym, w znacznym stopniu zwiększającym zainteresowanie daną stroną internetową, na której pojawią się takie określenie.

    Polubione przez 3 ludzi

  9. W koncu na suwalszczyznie za oknem jak z bajki. Wczoraj spadlo do 5cm–nie duzo, to fakt, ale widoki sa cudne. Dziś jast pochmurno, jest -3,wiatr znikomy. Za trzy dni do nas wleje się spory mróz, i to będzie początek do sporych spadkow grubo ponizej -20 w nocy, za dnia do -17.Za tydzien ma trochę popadac i się trochę ocieplic, by ponownie zmrozic do -20 i po nizej. Myślę ze zadnego ocieplenia nie będzie, tak jak to widzi TP–bzdury. Jesli Europa sie zmrozi, a tak będzie, to nawet jeśli by mialo dojsc do jakiegoś ocieplenia to będzie to znikome i prawie niezauważalne. W końcu nadchodzi zima z prawdziwego zdarzenia bez obaw że zaraz zniknie.

    Polubione przez 1 osoba

  10. Bestia? Bez przesady. Mój pies wyczuł to lepiej niż GFS, jak pisałem, od ponad tygodnia przestał linieć. Byle śniegu było dużo, potrzebny jest glebie. Jedyny pewnik to zaskoczenie służb drogowych.

    Polubienie

    1. Sędzio, jeśli już tak sobie udzielamy porad w zakresie ogólnie pojętej kultury konwersacji to wydaje mi się trochę nie na miejscu sformułowanie „mój wielki dom”. Zachowaj dla siebie szczegóły dotyczące wielkości twojego domu, parametrów samochodu, wymiarów żony, bo to nie jest w dobrym tonie.

      Polubione przez 1 osoba

    2. Sędzio mam w d…. twoje zaczepki. Im więcej będziesz sał po mnie, tym bardziej „srał” będę komentarzami. Buhahaha😜😃🖕

      Polubienie

    3. Sędzia, zaraz Dorka Cię zripostuje, bo przecież to niezgodnie z jej preferencjami. A może odpuści bo już kopie bunkier? 😁☃️🌨️❄️

      Polubienie

  11. Wtopa królowej, jakieś przeprosiny dla obrazanej konkurencji która już dawno pisała o dużych chlodach? Każdy ma prawo się pomylić, ale jakieś odniesienie się do pomyłki powinno być?!

    Polubione przez 1 osoba

  12. „W trzeciej dekadzie zejdzie na Europę wir polarny, o którym wcześniej pisałam. Będzie się działo…” – Lukas, czy mógłbyś się odnieść do tej wypowiedzi Marzeny? Pytam, ponieważ ty zakładasz w tym czasie mocne ocieplenie.

    Polubione przez 3 ludzi

    1. Przestań Tomek. Lukas po 3 królach zapowiadał wcześniej wielkie ocieplenie. Dajmy już spokój z tymi prognozami dłuższymi na kilka dni. Ja jestem pewien, że to jest początek zimy, która porządnie przepierdoli ten kraj wzdłuż i wszerz.

      Polubione przez 4 ludzi

      1. Sędzio, moja sprawa kogo wywołuję, nie ty będziesz mi mówił kogo pytać, kogo nie oraz w jakim stylu i jak często komentować.

        Polubione przez 2 ludzi

    2. W zależności od zejścia niżu, pierwsza połowa 3 dekady może raczej częściej przynosić śnieg, ale pytanie, czy od załóżmy Bałkanów oraz Włoch nie zacznie tam umacniać się wyż???

      Bo jeśli powstanie, tak śnieżna zima może być zepchnięta nad Skandynawię, a my byśmy mogli być ustawieni od 25 stycznia po stronie południowej niżu i północnej od wyżu, gdyby to się miało sprawdzić, tak śnieg mógłby przechodzić w deszcz i przynieść nam ocieplenie od mniej więcej 25 stycznia. Narazie jeszcze kupę czasu zostało, jednak nadal bym uważał, że pełnia zimy może nadejść od połowy lutego.

      Polubienie

    3. Hehe, faktycznie po co Tomaszu, znany miłośniku zimy, pytasz o jakieś śmieszne ocieplenie?
      Czyż nie spełniły się wreszcie marzenia o mrozach – 20 st i pół metra śniegu do połowy marca?
      „bajka” 😂😂😂

      Już widzę jak będziesz się rozkoszował jazda rowerem w tej aurze. Radzę zainwestować w Sanie z koniem, z reniferem może….

      No cóż, najgorszy wariant staje się faktem. Zima jak z lat 80tych.
      Nic tylko się „cieszyć”.
      „bajka” dla sedziow wypoczywających w swoich rezydencjach, dla bezrobotnych i na zdalnej.
      Dla „roboli” dojeżdżających daleko…. No cóż.
      Kto by się martwił. Na tym blogu same „paniska” i hrabstwo co najmniej 😉

      Polubienie

      1. Dorka, nie przesadzaj. Nie mieszkam w środku lasu, który śnieg zasypie na metr i będę musiał się przekopywać do cywilizacji walcząc po drodze z głodnymi wilkami. Do pracy to ja dojadę a jakby było apokaliptycznie zimno i snieżnie to wezmę parę dni wolnego żeby się porozkoszować aurą w stylu lat 80-tych. Optymizmu życzę 😉

        Polubione przez 4 ludzi

      2. Dzisiaj jest niedziela, jako ,,pan i hrabia,, za chwilę planuję rzucić się w wir kontenera śmietnikowego, będę napierdalał z kopyta alumunium jako doświadczony pucho gniot, po sobocie mogą być niezłe ,,żniwa,,.

        Polubione przez 2 ludzi

      3. Po co ta kurwa ciepłolubna się tu udziela, wyjebali ja z meteomodelu teraz tutaj sra wypocinami. Tam druga taka podobna Dagmara jest. Przyjdzie trochę zimy to już płacze, poprzedni sezon zimowy mieli idealny mogli się nacieszyć. Teraz nasza kolej.

        Polubione przez 4 ludzi

      4. Dorka, nie zesraj się tylko, nie jesteś pępkiem świata i osobistością, dla której pogoda ma być podporządkowana. Chuj mnie obchodzi, że dojeżdżasz, że Ci wiecznie źle. Kurwa, jak taka jesteś na co dzień to Twój facet ma przejebane, chyba, że uwielbia rolę dupowłaza i niewolnika rozkapryszonej niewiasty, pewnie z kręgu piorunującej rewolucji macic. Ostatnie lata to totalnie niedojebane zimy i jeżeli teraz pojawia się okazja to niech przypierdoli porządnie. Styczeń i luty to MIESIĄCE ZIMOWE, a nie kurwa sasanki i krokusy. Przyjdzie marzec, kwiecień to niech wiosna się rozpanoszy i będzie git. Daj się pocieszyć zimą tym, którzy nie srają w gacie na widok śniegu i mrozu. Warszawka i jej słoiki to nie pogodowa wyrocznia całej Polski!

        Polubione przez 2 ludzi

      5. Mario, Dziadek Mróz, właśnie daliście piękne świadectwo swojemu wychowaniu i kulturze osobistej. Czapki z głów.
        Nie musimy się zgadzać, ale takiego chamstwa jeszcze wobec kobiety nie da się zaakceptować żadną miarą i w żadnym świecie…

        Polubienie

      6. Piotr Ns – kauzyperdo Dorki, nie pouczaj mnie szlachcicu zasrany poprawnie politycznie. Jaki to Ty kurwa współczujący dżentelmen jesteś, o ja pierdolę! Jak jej tak współczujesz to jedź do WarszaFki i jej pomóż, a nas nie pouczaj bo gówno Ci do tego, że ripostujemy totalnie pieprzniętą babę!!!

        Polubienie

      1. 20 cm może będzie na pogórzu, ale w pasie stolic wojewódzkich (takich jak Katowice, Kraków, Rzeszów) raczej przewidziane jest 5-10 cm. 🙂 Do takich czasów doszło, że bardziej wierzę w przejściowe zagrożenie powodziowe w porze ciepłej niż w wielkie śnieżyce. 🙂 Na ogół przy opadach śniegu siła opadu jest odwrotnie proporcjonalna do czasu ich trwania, tzn. jak intensywność jest znaczna i naprawdę wali, to ten proces nie trwa za długo (przeważnie kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt min, w skrajnym przypadku kilka h), a jak są przewidziane słabe/umiarkowane opady (rzędu 1 mm/6-12 h), to się przedłużają nawet na cały dzień. :

        Polubienie

    1. Ja pierdziele, efekt SSW i rozpadu wiru będzie najwcześniej na przełomie stycznia i lutego. Teraz będzie po prostu zwyczajny atak zimy. Trzeba czytać artykuły ze zrozumieniem, o SSW już był niejeden artykuł.

      Polubione przez 3 ludzi

      1. Dokładnie mszana, to zejście wiru na Europę w 3 dekadzie, to właśnie będzie dopiero pokłosie zdarzenia z początku stycznia. Ja też już nie mam siły tłumaczyć tego zakutym beretom, bo już nawet szympansy by się nauczyły.

        Polubione przez 3 ludzi

      2. Konrad, dokładnie. No ale nie dociera, a człowiek niby stara się pisać prostym językiem i łatwym do zrozumienia. Piszę już poraz któryś z kolei, że wir polarny zszedł nad Europę środkową i wschodnią 4 stycznia i dopiero pod koniec stycznia będą tego efekty, a nie po 15 stycznia.

        Polubione przez 3 ludzi

      3. Konrad, Rigel ale wy Panowie jesteście mądrzy, Konrad w szczególności, po prostu pozjadał wszystkie rozumy i męczy się tłumacząc „szympansom” oczywiste oczywistości. Znawca wirów się znalazł, który jeszcze przed chwilą twierdził, że to enigma i najtęższe umysły nie wiedzą jak to działa. Ja jednak zgodzę się z Marzeną i Cumulusem, idzie „bestia ze wschodu” medialna czy nie fajnie brzmi 😉

        Polubienie

      4. Odezwał się pan, który kiedyś napisał, że nie za bardzo odróżnia niże od wyżów. Nie trzeba być doktorem, żeby przyswoić podstawową wiedzę na temat danego zjawiska, tym bardziej, jeśli temat jest wałkowany na okrągło od 2018 roku.

        Polubienie

      5. Konrad, twierdzę że nadchodzące ochłodzenie może być jak najbardziej początkiem zmian w troposferze zainicjowanych przez SSW 5 stycznia. Ten proces już się zaczyna, nie trzeba czekać na koniec stycznia. Oczywiście troposfera może reagować przez wiele tygodni. No a tu kolejne SSW w drodze. Ciekawy ten sezon.

        Polubione przez 2 ludzi

      1. Nie wiedziałem kiedy ostatecznie rozpadł się wir polarny. Od końca grudnia często słychać o SSW ale kiedy ostatecznie się rozpadł to nie wiedziałem. Niedawno gdzieś znalazłem że 5 stycznia jako pełny rozpad wiru polarnego więc rzeczywiście skutki dopiero na przełom stycznia i lutego.

        Polubienie

  13. W tym momencie ludzie nie uwierzą w kolejną „Bestie ze wschodu”. Przykre, bo pisać wróżby i żartować można (mam na myśli fake newsy które rozlały się po internecie w ostatnich dniach), dopóki jest śmiesznie. Później przychodzi co do czego i ludzie oleją temat, nie uwierzą w temperatury minus 30’C…

    Polubienie

    1. Wojtek, czy każde – 23 czy minus – 30 od razu jest bestią ze wschodu? Jeszcze trochę to ludzie z każdego większego ochłodzenia, czy ataku zimy będą robili bestię ze wschodu.

      Polubione przez 3 ludzi

      1. W takim razie czym jest „Bestia ze wschodu”? W Polsce temperatura spadnie o około 20 stopni w ciągu 1 doby, jeśli się sprawdzi to i ponad 20 stopni w ciągu 2 dób. – 30-C nie jest normalną temperaturą w naszym regionie. Owszem czasem się zdarza, ale od kilkunastu lat bardzo sporadycznie.

        Polubienie

  14. Nadchodzący większy mróz w drugiej połowie tygodnia, nie spełnia w żaden sposób znamion tak zwanej „bestii ze wschodu”. Gdyż będzie to atak chłodów nie powodowany powstaniem „bestii ze wschodu”

    Polubione przez 2 ludzi

    1. A ja uważam, że spełnia znamiona szczególnie temperaturowe. I w zasadzie nie ważne czy to bestia ze wschodu, czy z północy podstawa jest temperatura grubo poniżej minus 10 stopni. Jeśli chodzi tylko o nazwę to absolutnie się z Tobą zgadzam.

      Polubione przez 2 ludzi

      1. Kolejny. Nie każde – 20 oznacza bestię ze wschodu i należy to rozgraniczyć. Bo za każdym razem jak ludzie usłyszą o – 20 to zaraz będę myśleli o tym że bestia ze wschodu nadciąga. Co będzie po prostu bzdurą

        Polubione przez 1 osoba

    1. Tak wszystko pisalas jak sobie przypominam to pisalas o ociepleniu po polwie stycznia a teraz wykrecasz sie ze wszystko sie tobie sprawdza i jaka jestes zajebista przestan kurwa kłamać ze twoje prognozy sa zajebiste niedawno faworyzowalas cieplo a teraz kochasz wielkie mroz

      Polubienie

      1. Gówno prawda Marzena cały czas mówiła że zima przyjdzie drugiej jej połowie i da w kość że wiosny nie zobaczysz

        Polubienie

  15. Bestia ze Wschodu ale nie wszedzie bo to mi sie kojarzy z temperaturą chociaż -12 za dnia, i chociaż -20 w nocy a u mnie raczej tego nie będzie. Konkurencja TP daje duże ocieplenie od 22 stycznia, ciekawe czy sprawdzi się to?

    Polubienie

Dodaj komentarz