Najpierw atak zimy i burze, a potem ocieplenie na same święta. Prognoza pogody na najbliższe dni

Ocieplenie rozpocznie się od Wigilii @Shutterstock

Ostatnie dni przyniosły, zgodnie z prognozami sprzed wielu tygodniu, głęboką odwilż, w którą wielu nie chciało wierzyć. Ocieplenie spowodowało gwałtowny wzrost temperatury do 10 stopni, przez co śnieg zniknął. Jednak początek nowego tygodnia przyniesie zmiany, ale wbrew wcześniejszym zapowiedziom będą trwały krótko. Sprzężenie spowodowane silnym wirem polarnym spowoduje, że prawdziwej zimy na razie nie będzie.

Przejściowe ochłodzenie i powrót zimy nastąpią za sprawą rozbudowy potężnego wyżu ciągnącego się od Północnego Atlantyku po Wielką Brytanię. Z kolei nad Rosję zostanie zepchnięty niż, który w weekend będzie nad Skandynawią. Otworzy to wrota do napływu lodowatego powietrza z dalekiej północy. Ta sytuacja nie potrwa jednak długo – w połowie tygodnia wał wyżowy rozdzieli się – jeden wycofa się nad Grenlandię i Arktykę, a drugi przesunie się nad Bałkany. Rozległy i zimny niż znad Skandynawii zacznie łączyć się z niżami atlantyckimi, co spowoduje duże ocieplenie i tradycja ciepłych świąt Bożego Narodzenia – oczywiście cieplejszych od Wielkanocy – zostanie podtrzymana. Tak jak wcześniej pisano wielokrotnie w listopadzie i na początku grudnia, białe święta będą tylko w górach.

Początek tygodnia mimo wszystko przyniesie podmuch arktycznego powietrza, w sam na raz na koniec astronomicznej jesieni i początek astronomicznej zimy. W poniedziałek z północy na południe wędrował będzie przez Polskę front z przelotnymi opadami śniegu z deszczem i śniegu. Na ogół będą to opady przelotne (konwekcyjne) związane z rozwojem chmur Cumulonimbus. Dlatego będzie padać krótko, ale mocno. Nie wykluczamy nawet pojedynczych wyładowań atmosferycznych, zwłaszcza nad morzem. Front najszybciej przejdzie przez Podlasie, Warmię i Mazury oraz północne i środkowe Mazowsze, dlatego w ciągu dnia opady będą zanikać, ale chwyci już mróz – od -4 na Suwalszczyźnie do -2/-1 stopnia na pozostałym obszarze. Na pozostałym obszarze od 1 do 3 stopni, ale na ogół najwyższe temperatury odnotujemy do południa, bo po południu będą one spadać.

W nocy z poniedziałku na wtorek wciąż ma sypać na wybrzeżu wskutek tzw. efektu jeziora, a także w regionach południowych, gdzie wiatr północny wywoła opady wymuszone. W ciągu dnia od zachodu aura zacznie się poprawiać, choć zwłaszcza na wschodzie i północy opady przelotnego śniegu. Wszędzie zrobi się mroźno – przy rozpogodzeniach na wschodzie temperatura spadnie do blisko -10 stopni. Na pozostałym obszarze od -6 do -2 stopni (najmniejszy mróz na zachodzie). W ciągu dnia jedynie na Ziemi Lubuskiej i Pomorzu Zachodnim będzie około zera lub nieznacznie poniżej. Nad resztą kraju pojawią się ujemne temperatury, choć mróz będzie raczej niewielki – do -4/-3 stopni na wschodzie i -2/-1 stopnia w głębi kraju. W środę śnieg pojawi się na krańcach północnych, poza tym jeszcze będzie pogodnie, ale mroźno – na wschodzie do -5 stopni, ale im dalej na zachód, tym mróz będzie mniejszy. Noce mogą, zwłaszcza na Podlasiu, wschodzie Mazowsza, Lubelszczyźnie i Podkarpaciu przynosić spadki temperatur nawet poniżej -10 stopni.

Z kolei od czwartku zaczną się zmiany; niż atlantycki zacznie łączyć się z niżem skandynawskim, przez co zmieni się przepływ powietrza z północnego na południowo-zachodni i zacznie następować odwilż. W Wigilię już praktycznie w całym kraju będzie na plusie, a w święta na południu temperatury będą sięgać lub przekraczać 10 stopni. Na razie trudno oszacować, jak długo potrwa to ocieplenie, ale z reguły jeśli już dochodzi do sprzężenia TST, zwykle pogoda reaguje wyłącznie na to, co zachodzi w stratosferze. Zatem trzeba czekać na poważne zakłócenie wiru polarnego, które może nastąpić na początku stycznia.

Źródło: Przyroda, Pogoda, Klimat