Na razie jeszcze zimno i mokro. Zmiany mają nadejść na początku długiego majowego weekendu

Noce na razie wciąż przyniosą przymrozki @pixabay.com

Choć mamy już prawie koniec kwietnia, a za oknami praktycznie jest już widno do godz. 20:30, bardzo niskie temperatury i pojawiające się od czasu do czasu opady sprawiają, że trudno jest tak naprawdę spędzać dłuższy czas na świeżym powietrzu. To duża szkoda, zważywszy, że przez ostatnie trzy miesiące, kiedy powinno być zimno, dla odmiany mieliśmy rekordowo wysokie temperatury. Niestety, musimy się uzbroić w cierpliwość, gdyż kolejne dni zapowiadają się chłodne, miejscami mokre, a zmiany czekają nas najprawdopodobniej pod koniec tygodnia.

W rozkładzie pola barycznego czekają nas pewne zmiany. Układ wysokiego ciśnienia zalegające nad wschodnim Atlantykiem i Wyspami Brytyjskimi będzie przemieszczał się w kierunku środkowego Atlantyku, przynosząc najpierw do Wielkiej Brytanii, a w dalszej części tygodnia również nad Półwysep Iberyjski dużo chmur i opadów. Umacnianie wyżu będziemy obserwowali także na krańcach północno-wschodnich kontynentu, w rejonie europejskiej części Rosji, a także w południowej Arktyce. Pomiędzy tymi ośrodkami wyżowymi pojawi się obszar niskiego ciśnienia z chmurami i opadami. Dlatego będziemy w zasięgu chłodnych polarnomorskich mas powietrza. Zmiana zacznie się od piątku, kiedy nad Bałkanami, a następnie całą Europą schodnią rozwinie się rozległy wyż, z kolei na zachodzie Europy i wschodnim Atlantykiem zalegać będą niże z frontami atmosferycznymi. Dzięki temu zmieni się przepływ mas powietrza na bardziej południową i zacznie docierać do naszego kraju cieplejsze powietrze polarnomorskie.

W środę już od samego rana będzie sporo chmur z opadami deszczu na Górnym Śląsku, w Małopolsce, Podkarpaciu, Opolszczyźnie, Podkarpaciu, w Górach Świętokrzyskich, na południu i wschodzie Mazowsza oraz Podlasiu. W górach ma sypać sam śnieg. Na zachodzie i północy będzie raczej sucho, ze sporą ilością pogodnego nieba, ale poranek będzie chłodny. W drugiej części dnia stosunkowo pogodnie będzie na Pomorzu Gdańskim i Zachodnim, w Wielkopolsce oraz Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie, choć na samych krańcach zachodnich mogą przydać się parasole z powodu konwekcji. Poza tym niestety przewaga zachmurzenia dużego i całkowitego, z opadami deszczu, nieco bardziej znaczącymi w północno-wschodniej ćwiartce naszego kraju, a także na Górnym Śląsku, w Małopolsce i pod koniec dnia na Podkarpaciu. W górach, powyżej 1300-1400 m n.p.m. padał będzie śnieg i deszcz ze śniegiem.

Z kolei w czwartek mokro o poranku będzie na Warmii i Mazurach, Podlasiu, w północnej oraz wschodniej części Mazowsza, Lubelszczyźnie oraz Podkarpaciu, chociaż stopniowo również tam będzie się przejaśniać i rozpogadzać. Na pozostałym obszarze przebłyski słońca i gdzieniegdzie słabo przelotnie popadać. Jednak w miarę upływu dnia, w środowisku podwyższonej energii chwiejności termodynamicznej spowodowanej zwiększonym pionowym gradientem temperatury chmur zobaczymy więcej i przelotnie popada – oprócz deszczu, również drobny grad i miejscami krupa śnieżna, miejscami również zagrzmi. Mniej tych opadów konwekcyjnych będzie na wschodzie, Górnym Śląsku i w Małopolsce.

Temperatury będą niskie. W środę przewidujemy od 5-7 st. C będzie na Warmii i Mazurach, Podlasiu, północy, zachodzie i w centrum Mazowsza, południu i w centrum woj. opolskiego oraz śląskiego, a także w większości małopolskiego, 8-10 stopni na zachodzie, w Wielkopolsce, na wschodzie Mazowsza, Lubelszczyźnie i Podkarpaciu do 11-12 stopni na Roztoczu. Dzień później prognozujemy 8-9 st. C na krańcach północno-wschodnich do 10-12 st. C w głębi kraju do maksymalnie 13 stopni gdzieniegdzie na południu, Mazowszu i Kujawach. W środę i czwartek wiatr słaby i umiarkowany; w środę północny i północno-wschodni, tylko w Małopolsce i Podkarpaciu północno-zachodni, a na krańcach zachodnich południowy. W czwartek z kolei zachodni i południowo-zachodni.

Od piątku więcej słonecznych chwil, a opadów mniej. W piątek na krańcach północno-zachodnich i krańcach południowych przelotnie popada. W weekend przeważnie już powinno być pogodnie i sucho, a temperatura zacznie rosnąć. Temperatura ma stopniowo wzrastać – w piątek ma być 11-12 st. C wzdłuż wybrzeża, 13-14 st. C w głębi Pomorza, Warmii i Mazurach, Podlasiu, Kujawach, północy woj. wielkopolskiego oraz północy i wschodzie mazowieckiego do 15-16 st. C w głębi kraju. W sobotę ma być od 15 do 20 stopni, a w niedzielę w większości kraju zobaczymy 20-23 stopnie.

Niestety, noce i poranki jeszcze będą przynosiły przymrozki. Największe ryzyko pojawi się na zachodzie, Pomorzu, Kujawach oraz na Śląsku w czwartek nad ranem, a z czwartku na piątek również w głębi Polski zobaczymy ujemne wartości na wysokości dwóch metrów – do -3/-2 st. C, przy gruncie do -5 stopni.

Źródło: Przyroda, Pogoda, Klimat

10 myśli na temat “Na razie jeszcze zimno i mokro. Zmiany mają nadejść na początku długiego majowego weekendu

  1. I co mi teraz po zmianach i ociepleniu, jak mi w nocy wymroziło pół ogrodu. 😔Wieczorem pookrywałam agrowłókniną wszystko, co się dało, ale rano i tak wiele, nawet tych okrytych roślin, było zmrożone. W ciągu dnia liście zrobiły się czarne i wszystko oklapło. Znów się nie dowiem, jak smakuje moje kiwi. 🙁

    Dzieje się to, o czym kiedyś pisalam; jedna zimna noc wystarczy, żeby pozbawić nas plonów. A niektórzy tu się cieszą, że zimno.

    Cieszyć się będziemy wkrótce przy kasie. Wszyscy. 🫤

    Polubienie

  2. Marzena, mam prośbę. Czy możesz zablokować to nieprzeciętne wulgarne chamisko – Konrada z Połańca – zapasionego wieprzka hołdującego UPAdlińcom?

    Polubienie

Dodaj komentarz