Ogromne osuwisko nawiedziło odległą wioskę w Papui-Nowej Gwinei; mogło zginąć 100 osób

Do tragedii mogła przyczynić się pogoda

Ogromne osuwisko nawiedziło odległą wioskę w Papui Nowej Gwinei, a mieszkańcy wydobywają ciała spod zwałów ziemi.

Według doniesień zwały błota nawiedziły około godziny trzeciej nad ranem wioskę Kaokalam w prowincji Enga, ok. 600 kilometrów na północny zachód od Port Moresby. Mieszkańcy twierdzą, że obecne szacunki wskazują na około stu ofiar śmiertelnych, choć władze nie potwierdziły tej liczby.

Elizabeth Laruma, przewodnicząca Porgera Women in Business Association, powiedziała, że domy zostały zrównane z ziemią, kiedy runęło zbocze pobliskiej góry.

„Stało się to, kiedy ludzie jeszcze spali we wczesnych godzinach porannych, a cała wioska została pochowana” – stwierdziła Laruma. „Z tego, co mogę przypuszczać, to około 100 osób zostało pogrzebanych pod ziemią” – dodała.

Gubernator prowincji Peter Ipatas powiedział agencji AFP, że duże osuwisko spowodowało „straty w ludziach i mieniu”.

Później dodał, że dotkniętych zostało „ponad sześć wiosek”, opisując to miejsce jako „bezprecedensową klęskę żywiołową”, która spowodowała „znaczne szkody”.

Na miejsce wysłano zespół szybkiego reagowania składający się z lekarzy, wojska, policji i agencji ONZ, aby ocenić szkody i udzielić pomocy rannym.

Zdjęcia z miejsca zdarzenia pokazały rozległy kawałek skały i ziemi odcięty od gęsto porośniętego wzgórza. Długa i szeroka blizna złożona z głazów wielkości samochodu, powalonych drzew i ziemi ciągnęła się w stronę dna doliny.

U podnóża dużego osuwiska można było zobaczyć pozostałości wielu schronów z blachy falistej.

Nie jest jasne, czy służby ratunkowe dotarły na ten odległy obszar.

Ninga Role, który pochodzi z Kaokalam, ale uczęszcza na uniwersytet w Madang, powiedział, że rano otrzymał wiadomość o zniszczeniach. Podejrzewa, że co najmniej czterech jego krewnych zginęło w wyniku osunięcia się ziemi.

„Czuję się bardzo smutny. I jest mi smutno za całą społeczność” – podkreślił w wywiadzie dla ABC. „Stracili życie, swoich bliskich, swoje nieruchomości” – dodał.

Mieszkańcy twierdzą, że trudno jest zlokalizować ciała

Dziesiątki miejscowych mężczyzn i kobiet wspinało się po stosach skał i ziemi, kopiąc, krzycząc, nasłuchując, czy ktoś przeżył lub stojąc i obserwując miejsce zdarzenia z niedowierzaniem.

Niektórzy natychmiast stali się ratownikami, zakładając kalosze, przypinając latarki, chwytając maczety i topory o długich trzonkach, by pomóc w usuwaniu gruzów. Kiedy się poruszali, słychać było płacz dzieci niesionych na plecach matki

Jednak według pana Role jest to trudna praca. „Są tam ogromne kamienie i rośliny, drzewa. Budynki się zawaliły” – zauważył. „Te rzeczy utrudniają szybkie znalezienie ciał” – dodał.

Osuwisko zablokowało również drogę dojazdową do miasta Porgera, gdzie znajduje się duża kopalnia złota.

Laruma powiedziała, że mieszkańcy tego obszaru obawiają się o dostęp do towarów i usług. „Kiedy ta droga zostanie zamknięta – a nie wiem, jak długo to potrwa – będzie to miało naprawdę duży wpływ na ludzi, jeśli chodzi o towary, paliwo i usługi” – zauważyła. „Będzie to miało duży wpływ na życie mieszkańców Porgery i kopalni” – dodała.

Zaapelowała do rządu PNG i organizacji pozarządowych o natychmiastową pomoc dla tego obszaru.

Tymczasowa sekretarz generalna Czerwonego Krzyża PNG, Janet Filemon, powiedziała AFP, że miejsce osuwiska jest odległe i że dotarcie służb ratunkowych lub pomocy na ten obszar może zająć nawet dwa dni.

Czerwony Krzyż szacuje, że liczba rannych lub zabitych może się wahać od 100 do 500. Filemon stwierdziła jednak, że „próbuje uzyskać jaśniejszy obraz sytuacji”.

Agencja była w gotowości, aby zapewnić poszkodowanym pierwszą pomoc, koce i artykuły nieżywnościowe.

„Nic nie wskazuje na trzęsienie ziemi ani nic, co mogło je wywołać (to wydarzenie). Jest to obszar wydobycia złota i ludzie mogli wydobywać złoto na tej górze” – dodała.

Na tym obszarze, położonym na południe od równika, często występują ulewne deszcze. W tym roku wystąpiły intensywne opady deszczu i powodzie. W marcu co najmniej 23 osoby zginęły w wyniku osunięcia się ziemi w pobliskiej prowincji.

Rząd australijski oświadczył, że „kontaktuje się z władzami lokalnymi, aby ustalić, czy problem dotyczy któregokolwiek Australijczyka”. „Rząd australijski składa wyrazy współczucia osobom dotkniętym osuwiskami ziemi w Papui Nowej Gwinei” – dodano.

Źródło: AFP/abc.net.au

Dodaj komentarz