Grali to w pierwszej połowie 2007 roku, kiedy kończyłem gimnazjum, z dzisiejszej perspektywy najfajniejszy okres szkolny.
Dla dzieciaków ze wsi ogromny skok cywilizacyjny względem zapyziałych podstawówek z paroma osobami na klasę, dwoma komputerami, salą gimnastyczną wielkości garażu i sprzętem pamiętającym Gomułkę. Nawet jeśli dziś sytuacja materialna znacząco się poprawiła, to i tak wielu dzieciakom zabrano taką możliwość rozwoju psychospołecznego, jaką mieli ich rodzice.
Grali to w pierwszej połowie 2007 roku, kiedy kończyłem gimnazjum, z dzisiejszej perspektywy najfajniejszy okres szkolny.
Dla dzieciaków ze wsi ogromny skok cywilizacyjny względem zapyziałych podstawówek z paroma osobami na klasę, dwoma komputerami, salą gimnastyczną wielkości garażu i sprzętem pamiętającym Gomułkę. Nawet jeśli dziś sytuacja materialna znacząco się poprawiła, to i tak wielu dzieciakom zabrano taką możliwość rozwoju psychospołecznego, jaką mieli ich rodzice.
PolubieniePolubienie