Prognoza pogody na poniedziałek: na południu ulewy, a w górach śnieg. Na termometrach od 5 do 7 stopni

Miejscami w Małopolsce, Podkarpaciu i południu woj. śląskiego spadnie miesięczna norma opadów @pixabay.com

Niedziela była nieco chłodniejsza i bardziej deszczowa w porównaniu do ostatnich dni. Słupki rtęci pokazały od 3-4 st. C na Pomorzu do 11 stopni w Małopolsce i Podkarpaciu, ale nie 17, jak miało to miejsce jeszcze w piątek. Poniedziałek będzie kolejnym brzydkim dniem – zwłaszcza na południu i zachodzie będzie padać, okresami bardo intensywnie, w górach sypnie śniegiem, ale w całym kraju wciąż ciepło – 5-8 st. C.

Sytuacja baryczna

Niż, który najbliższej doby przyniesie nawet miesięczną normę deszczu na południu naszego kraju, powstał nad północnymi Włochami, a dziś przesunie się nad Bałkany. Ośrodki niżowe mamy również nad Danią, Szkocją, Atlantykiem oraz południowo-zachodnią Rosją. Wyżowa i słoneczna aura panuje z kolei nad Półysepem Iberyjskim oraz Francją, słońca nie brakuje także na północnym wschodzie Starego Kontynentu. Dziś na pogodę w Polsce oddziaływać będą dwa ośrodki niżowe i związane z nimi fronty okluzji – centrum jednego z nich znajduje się nad północną Rumunią, a drugiego nad zachodnią Danią. Z północnego-zachodu napływa wilgotne powietrze polarnomorskie.

Bardzo deszczowo na południu, na północy miejscami pojawi się słońce

Od samego rana niebo w Polsce jest zasnute chmurami i tak prawie w całym kraju będzie do końca dnia. Jedynie miejscami na Pomorzu i Lubelszczyźnie, zwłaszcza w pierwszej części dnia, możliwe są jeszcze przejaśnienia. Przez cały dzień intensywne opady deszczu będą występować na południu Mazowsza, Roztoczu, w Górach Świętokrzyskich, Podkarpaciu, w Małopolsce, Górnym Śląsku i w południowej części woj. dolnośląskiego oraz opolskiego. Spadnie tam średnio od 10 do 25 mm/12 godz. Znacznie słabiej popada na krańcach zachodnich, a po południu rozpada się miejscami także w centrum. Ogólnie najmniej lub wcale nie będzie dziś padać na północy i wschodzie Mazowsza oraz częściowo na Lubelszczyźnie, Podlasiu, Warmii i Mazurach, Pomorzu Gdańskim i Środkowym oraz w Wielkopolsce. Uwaga! Zwłaszcza w północno-wschodniej części kraju, a przed południem również w innych regionach mglisto – miejscami widzialność zostanie ograniczona poniżej stu metrów. W górach sypnie śniegiem, w ciągu najbliższej doby spadnie tam 50 cm białego puchu. Wiatr na Pomorzu, z wyjątkiem Zatoki Gdańskiej, Warmii i Mazurach, Podlasiu oraz północy Mazowsza słaby, nad resztą Polski umiarkowany, na południowym zachodzie okresami silniejszy, w porywach do 55-60 km/godz., przeważnie zachodni i północno-zachodni.

Poniżej 10 stopni

W poniedziałek już w całym kraju będzie poniżej 10 stopni, ale nie będzie zimno, przynajmniej jak na grudzień. Przeważnie będzie dziś 5-7 stopni, jedynie na Ziemi Lubuskiej, Dolnym Śląsku oraz środkowym wschodzie miejscami 8 stopni.

Taka pogoda będzie bardzo źle wpływać na nasze samopoczucie. W całym kraju warunki biometeorologiczne będą niekorzystne i przyczynią się do wzmożonych dolegliwości bólowych, senności, rozdrażnienia, problemów z koncentracją oraz skupieniem uwagi. I pomimo stosunkowo wysokich temperatur, to raczej dziś dominować będzie odczucie chłodu oraz wilgoci.

Noc w wielu regionach deszczowa

Na Górnym Śląsku, w Małopolsce, Podkarpaciu, Lubelszczyźnie i Mazowszu, a po północy również na Warmii i Mazurach oraz na Podlasiu będą występować dalsze opady deszczu, które na południowym wschodzie będą intensywne. Przybędzie tam kolejne około 15-25 mm/12 godz. Tymczasem inny front okluzji ze strefą znacznie słabszych opadów będzie wędrował na wschód – wieczorem będzie padać na Pomorzu Zachodnim i Środkowym, w Wielkopolsce, Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie, a około północy ta strefa dotrze do wybrzeża Gdańskiego, Kujaw, Ziemi Łódzkiej i Górnego Śląska. Po przejściu tego frontu na zachodzie powinno się zacząć przejaśniać. W górach sypnie śniegiem. Temperatura porównywalna do tej w ciągu dnia i wyniesie od 4 do 6 stopni, jedynie na Podhalu ok. 0 st. C i tam przybędzie kilkanaście centymetrów białego puchu. Wiatr na północnym wschodzie słaby, poza tym umiarkowany, a na południu oraz w centrum okresami silniejszy i porywisty, z północnego-zachodu, a na zachodzie również z zachodu.

Źródło: Przyroda, Pogoda, Klimat

61 myśli na temat “Prognoza pogody na poniedziałek: na południu ulewy, a w górach śnieg. Na termometrach od 5 do 7 stopni

  1. Tomek,dobrze piszesz, ale zobacz ile dekad zaniedbań, tego się nieda odkręcić ot tak. Obawiam się, że na to potrzeba conajmniej kilka pokoleń. Albo jakiegoś wstrząsu, który otworzy ludziom oczy.

    Polubienie

    1. Człowiek jest dzieckiem natury a traktuje ją jak wroga. To tak samo jakby syn katował własną matkę. Ale tak się dzieje. W Polsce to jeszcze tych lasów trochę mamy, przeludnienia też nie ma. Trzeba tylko trochę świadomości w społeczeństwie, że to co mamy jest cenne i trzeba o to dbać no i przede wszystkim nie szkodzić.

      Polubione przez 1 osoba

  2. Tomek, to jest bardzo krótkowzroczne spojrzenie. Bez lasu nas też nie będzie. Mam nadzieję, że kiedyś ludzie zrozumieją, że bez przyrody i poszanowaniu praw natury nie przeżyjemy na tej planecie.

    Polubienie

    1. Tylko kiedy Rigel? Wielu to rozumie ale większość nie. Uważają, że natura to wróg – komary, meszki, kleszcze, jadowite żmije, wściekłe lisy, dziki z ASF, wilki, niedźwiedzie, trujące rośliny, gryzące mrówki, błoto no i drzewa, które najlepiej powycinać, bo mogą się poprzewracać na ludzi.

      Polubione przez 1 osoba

  3. Ja dzięki Bogu mam las z trzech stron. Cisza, spokój. Coś pięknego. Tomek, to jest ludzka głupota, gdyż wycina się lasy dla własnej wygody. Niszczy się przyrodę na potęgę i to jest zbrodnia.

    Polubienie

    1. Tu się zgadzamy Rigel. Kolejna historia. Mój inny znajomy, wykształcony człowiek przyszedł do mnie z wizytą. Był czerwiec, zaproponowałem, że siądziemy sobie pod drzewami. On na to, że woli zostać w domu. Na pytanie dlaczego odparł, że boi się kleszczy. Po czym dodał, że drzewa to powinno się powycinać bo to tylko wylęgarnia kleszczy i komarów.

      Polubienie

      1. Tomek, skąd się tacy ludzie biorą? Przecież to szczyt głupoty. Kleszcze równie dobrze radzą sobie w trawniku, czy wszędobylskich tujach.

        Polubienie

    2. Rigel, po prostu żyją całkowicie odcięci od natury, w blokach, przy komputerach, w zamkniętych pomieszczeniach. Na spacer wychodzą sobie na wykostkowany deptak lub do galerii handlowej albo do kina. Wygodnie i miło sobie żyją korzystając z udogodnień cywilizacji. Po co im lasy jak tam nie chodzą?

      Polubienie

      1. Ile razy słyszę od znajomych:

        ” Ty byś lepiej mógł wyciąć te krzaczory i zarośla, a lepiej so zrównał grunt zasiał trawę i utworzył trawnik, a tu na środku huśtawkę ustawił, a tam stół pod zadaszeniem, a nie że w tym buszu mieszkasz.”

        Takie nie jeden raz mam głosy od znajomych. No pewnie wyciąć wszystko i wtedy siedzieć i się wędzić w dymach i kurzach. Nie ma co krzaki i zadrzewienia są wiosną i latem nie zastąpione. A stół i krzesełka można ustawić w cieniu wśród zieleni. A latem w upalne dni taka sjesta po obiedzie jest samą przyjemnością w cieniu pod zadrzewieniem😉

        Polubione przez 1 osoba

  4. Mądrze piszesz Lukas. Dodam tylko, że nie mamy tyle miejsca na lasy co kiedyś. Musimy ludzi wyżywić, paszę dla bydła wytworzyć, ludzkie siedliska się rozrastają. Nie ma możliwości zalesienia takich obszarów żeby lasy miały powierzchnię jak u zarania dziejów. Ja kocham las, wiem jak jest bezcenny, chciałbym z chałupy prosto do lasu wchodzić ale cóż, wiesz jak jest. W sumie to się zgadzamy, tylko trochę inaczej 😉.

    Polubienie

    1. ⅓ Powierzchni świata są nieużytkami, gdzie nie są użytkowane rolniczo, ani przemysłowo.

      W samej Afryce PŁUCA ZIEMI RĄBIE SIĘ LASY RÓWNIKOWE z powodu biedy, lecz nie zastępuje się wymiennością pokoleń, tzn. Brak nowych nasadzeń, tylko w to miejsce pojawiają się uprawy rolnicze z powodu mniejszych opadów przenoszone są uprawy w miejsca, gdzie pogoda jeszcze sprzyja planowaniu. A to powoduje, że pustynia świata się powiększa z powodu spadku zasobów wodnych.

      Nawet sami naukowcy przyznają, że rola lasów w klimacie może być nieoceniona. Ja uważam że to się celowo pomija, aby zbić kapitał nakładając na nas opłaty. DZIŚ Prawda jest NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE.

      Polubienie

      1. Krótka historia z życia wzięta. Znajomy chwali mi się, że kupił leśną działkę i dom stawia bo chcą z rodziną mieszkać na łonie natury. Po czym dodaje, że miał ostatnio kupę roboty bo musiał wszystkie drzewa wyciąć i wyrównać teren bo będzie trawnik z rolki zakładał. Mentalność polskiego janusza.

        Polubienie

      2. U mnie na pomorzu znam takich KTÓRZY wybudowali dom w lesie, ale nie wycinali drzew pod trawnik, choć wycieli drzewa w promieniu 20 m, aby w razie wichór drzewa na dom nie spadły. Sam mam gęsty żywopłot w kółko domu. Może jesienią i zimą wygląda nostalgicznie, bo krzaki są pozbawione liści, ale wiosną i latem, to aż miło posiedzieć w bujnej zieleni, dużo ptaków. Nawet owoce nie są robaczywe, bo ptaszki pięknie zrobią pielęgnację zjadają pasożyty.

        Polubione przez 1 osoba

      3. To, że ktoś wycina drzewa dla bezpieczeństwa ma jeszcze racjonalne wytłumaczenie, ale pod trawnik? Lukas, historii ciąg dalszy. Pytam znajomego, po co kupił leśną działkę skoro drzewa wyciął? On się patrzy na mnie jak na idiotę i mówi, że przecież ma las za płotem, a u siebie to chce mieć „porządek”.

        Polubienie

  5. Luki, czy ty umiesz czytać ze zrozumiem? Piszę Ci jak krowie na miedzy, a ty swoje. Daniel dobrze wspomniał. Tu cześć komentarza synoptycznego Marzeny.

    „Sytuacja baryczna

    Niż, który najbliższej doby przyniesie nawet miesięczną normę deszczu na południu naszego kraju, powstał nad północnymi Włochami, a dziś przesunie się nad Bałkany” .

    Polubione przez 1 osoba

      1. Eh Konrad, szkoda gadać. Przykład : jeżeli niż znad wysp owczych zanurkował na południe i w okolicach genuy się pogłębił, po czym poszedł zgodnie z prawidłami meteorologii na północny wschód, to był to niż znad wysp owczych, czy genuan? Równie dobrze ten obecny niż można nazwać Bałkańskim, gdyż tam się znajduje. Mógłbym tak dalej i dalej podawać przykłady,odnośnie niżu islandzkiego również.

        Polubienie

  6. Właśnie te przyczyny mają się jak piernik do wiatraka.

    Właśnie od początku tego wieku powinniśmy notować ochłodzenie klimatu, ale jak owe ochłodzenie ma powstać skoro coraz mniejsza jest powierzchnia, która służy jako funkcja do pochłaniania.

    Fakty pięknie się składają na siebie.

    Wówczas klimat regulowała przyroda oraz słońce. A teraz czynnik przyrodniczy regulowania klimatu nie ma zastosowania, przestał odgrywać znaczenie. I to spowodowało skutek dalszego wzrostu temperatur.

    Warto pomyśleć logicznie jak ziemia radziła sobie z regulowanie klimatu.

    Przed wiekami, kiedy człowiek nie rozwijał przemysłu nie rozwijał metropolii nie podporządkowywał dzikiej przyrody przekształcając krajobrazy, to przyroda potrafiła sama regulować stężenie CO2.

    W Dziejach czasu , kiedy planeta była niemal całkiem skuta lodem, to klimat regulowało słońce, które w okresie aktywności sprawiało, że klimat zaczął się ocieplać, to powodowało dalszy wzrost EMISJI CO2, następnie topniała wieczna mzarzlina, która zostawiła odkrytą powierzchnię, na tej powierzchni stopniowo zaczęła się rozwijać roślinność, następnie krzewy i drzewa porastały, te z kolei okrywać zaczęły grunt, następnie promienie słoneczne zaczęła pochłaniać ta roślinność, proces fotosyntezy potrzebował coraz większej ilości CO2, co z kolei zaczęło pochłaniać efekt cieplarniany zamykając w strukturach roślin, następnie z powodu mniejszej ilości stężenia CO2 I wolnych promieni słonecznych zaczęło sprawiać, że klimat zaczął się ochładzać A TO POWODOWAŁO przyrost pokrywy lodowej, która zaczęła odbijać promienie słoneczne, Z KOLLEI OCHŁODZENIE KLIMATU także działało na świat przyrody, która w ramach nie sprzyjających warunków atmosferycznych zaczęła obumierać z powodu niższych od optymalnych do rozwoju temperatur. TE wszystkie czynniki powodowały naturalny spadek pochłaniania CO2 i tak w kółko aż do XVI wieku, kiedy notowaliśmy małą epokę lodowcową.

    Warto zwrócić UWAGĘ na zdolność pochłaniania CO2 PRZEZ świat przyrody, wówczas min. Lesistość świata wynosiła grubo ponad 7 MILIARDÓW HEKTARÓW LASÓW. Od tego czasu przez podbój człowieka i zakładaniu osad i zwiększaniu udziału rolnictwa, a z biegiem czasu przemysłu sprawiło, że całkowicie eliminowano powierzchnię lasów pod inne zagospodarowanie terenu.

    Z okresem kolejnych dekad zbliżając się do naszych czasów. W GWAŁTOWNYM TEMPIE SPADAŁO ZNACZENIE LESISTOŚCI ŚWIATA, coraz to większe odkryte powierzchnie, gołe i wystawione na chłonięcie promieni cieplnych, które to ogrzewać zaczęły powierzchnię planety, Z KOLEI ocieplające się oceany zaczęły oddawać CO2 DO ATMOSFERY, równoznacznie SPADAŁA ROLA I ilość POCHŁANIANIA STĘŻENIA CO2 W PRZYRODZIE, CO DOPROWADZAĆ ZACZĘŁO DO ODKŁADANIA SIĘ STĘŻENIA CO2 W atmosferze, ponieważ coraz mniejsza powierzchnia i rola PRZYRODY I lasów pochłaniała coraz mniejszą ilość STĘŻENIA CO2. WOBEC CZEGO coraz większa ilość tego gazu zaczęła się odkładać w atmosferze.

    JUŻ w okresie II wojny światowej powierzchnia lasów od kilku wieków spadła do NIECO POWYŻEJ 4 MILIARDÓW HEKTARÓW, czyli już niemal 100 lat temu powierzchnia lasów zdolna pochłaniać tony CO2 spadła AŻ O NIEMAL POŁOWĘ!!!

    W obecnym wieku lesistość ŚWIATA SPADŁA AŻ O KOLEJNĄ ¼ OD CZASU 2 WOJNY ŚWIATOWEJ i spada gwałtownie nadal szczególnie OD DEKADY PRZEZ MASOWE POŻARY LASÓW. Dziś notuje się ponad 3 MILIARDY LASÓW, A więc na przestrzeni kilku wieków LESISTOŚĆ i tym samym POWIERZCHNIA PLANETY POCHŁANIAJĄCA CO2 SPADŁA DWUKROTNIE!!!

    SKORO żeśmy odsłonili powierzchnię planety, to sprawiliśmy ZWIĘKSZENIE UBYTKU WODY W GLEBIE, ponieważ wystawiliśmy ją na bezpośrednie promieniowanie słońca- które powoduje zwiększone parowanie i ubytek wilgoci i zasobów wodnych w głupie, to powoduje spadek poziomu ujęć wodnych i studni, następnie następują niekorzystne warunki do rozwoju roślinności i lasów z powodu coraz mniejszej wilgotności w glebie, a dalej następuje pustynnienie i skutek efektu cieplarnianego i braku zagospodarowania promieni słońca powoduje, że klimat się ociepla.

    Spadek LESISTOŚCI sprawia efekt Domina.

    Najpierw mniejsze pochłanianie CO2 wraz z brakiem wchlaniania energi slońca do procesu fotosyntezy sprawia odkładanie CO POWODUJE EFEKT CIEPLARNIANY, TO NAPĘDZA PAROWANIE Z GRUNTU, powodując spadek zasobów wodnych, to z kolei mamy skutek w postaci pustynnienia.

    Coraz mniejsza powierzchnia będąca wstanie pochłonąć CO2=Coraz większe odkładanie się CO2 W ATMOSFERZE.

    EMISJA SAMA MA NIKCZEMNE ZNACZENIE W EFEKCIE CIEPLARNIANYM.

    TYLKO W TYM ROKU STRACILIŚMY PONAD 5 TYSIĘCY HEKTARÓW LASÓW, o tyle zmniejszyła się zdolność do pochłaniania, ALE ZOSTAŁY UWOLNIONE KOLEJNE PORCJE CO2. To sprawia, że kolejne tony CO2 nie będą zużyte do procesu fotosyntezy, ale zostaną odłożone w atmosferze.

    Żadna emisja antropogeniczna, czy chów zwierząt gospodarskich nie mają znacznego wpływu na przyrost STĘŻENIA CO2. TO JEST MINIMALNA WARTOŚĆ DODANA.

    Polubienie

    1. „Żadna emisja antropogeniczna, czy chów zwierząt gospodarskich nie mają znacznego wpływu na przyrost STĘŻENIA CO2”.

      Nie mają bezpośredniego wpływu (jeśli uznać Twoje tezy za prawdziwe), natomiast mają pośredni wpływ, ponieważ gospodarka która odpowiada za wylesianie, żywi się węglem i innymi paliwami kopalnianymi. I dopóki gospodarka (coraz większa, przez co zaborcza) będzie napędzana energią paliw kopalnianych, dopóty wylesianie będzie postępowało. A zastępowanie lasów naturalnych sztucznym nasadzeniem (często górnolotnie nazywanym lasem) niekoniecznie będzie panaceum na wyrządzone szkody w strukturze naturalnej.

      Polubienie

    2. tt, powtarzam, że jest możliwe conajmniej ¼ do ⅓ lądów do zalesienia bez ingerowania w plany zagospodarowania przestrzennego, które obecnie mamy związane z polami uprawnymi oraz osadami i metropoliami.

      Właśnie w miastach często pozbywa się stref zielonych sprzedając deweloperom i miasto z tego tytułu ma dodatkowe dochody, nie musi zarządzać porządkowaniem i utrzymaniem czystości (usuwanie odpadów, typu liści)

      Polecam Augustów na północnym wschodzie Polski to miasto jest położone wśród lasów i jezior, gdzie żywa przyroda zajmuje 30- 40% powierzchni Miasta. To jedno z czystrzych pod względem powietrza miast.

      Dodatkowo Polskie lasy mogą poszczycić się jako z jedynych lasów w Europie gdzie zachowana jest wysoka kultura jakości lasów. LASY Europy zachodniej są w gorszym stanie. To właśnie odpowiada za jakość lasów gospodarka leśna.

      Polubienie

  7. A jeśli dobrze zobaczyłem mapy to Włoska Genua jest na północnym-zachodzie Włoch, ale czy to typowy genuejczyk to nie wiem, niech ktoś wypowie się mądrzejszy.

    Polubienie

  8. Właśnie niech się ktoś wypowie co to w końcu za niż, bo nawet w tym artykule powyżej jest mowa o niżu, który powstał na północy Włoch.

    Polubienie

  9. Marzenko. Czas przywalić artykułem który objaśni termin niż genuenski, niż śródziemnomorski i niz atlantycki. Ludziska na blogu mylą pojęcia. Czas ich wydedukować.

    Polubienie

  10. Piotrrk, do mnie dotarło. Umiarkowanie pada już od 6:20 rano. Jak wrócę z pracy, to sprawdzę ile u mnie spadło. Ale u Ciebie to pięknie leje.

    Polubienie

  11. Luki, czy ja twierdzę, że była cyklogeneza? Napisałem Ci jak to się fachowo nazywa. Poza tym, śródziemnomorskim nie można go nazwać, gdyż przyszedł znad Atlantyku. Tu widzę, że cały czas piszesz o klasycznym genuanie. Ale i taki nie zawsze niesie śnieg po swojej zachodniej stronie.

    Polubienie

  12. I tej cyklogenezy nie było. 🙂 . Nawet w Szwajcarii podczas skoków po zachodniej stronie niżu padał deszcz a nie śnieg- a taki powinien o tej porze gdyby to był niż znad Genui. Nie rozumiem czemu inni się upierają że to niż genueński. Można go nazwać śródziemnomorskim i to najdalej idące stwierdzenie tego niżu.

    Polubienie

  13. Luki, nie zawsze genuan daje opady śniegu, poza tym, to nie jest klasyczny genuan. Następnie,prawie zawsze, gdy powstaje genuan jest blokowany przez wyże. Z tą różnicą, że nie zawsze owy genuan trafia na Polskę. Dalej, nie twierdziłem, że to jest genuan, tylko że deszcz kolokwialnie mówiąc idzie z południa i południowego wschodu, co przy genuanach też ma często miejsce. Na koniec, owo parowanie jak to ująłeś nazywa sie cyklogeneza.

    Polubienie

  14. To że opad idzie z południa nie oznacza pochodzenia genueńskiego. Aby powstał genuen musi być czynnik arktycznego powietrza nad Morzem. Wtedy woda paruje i powstaje niż. A ten niż jest atlantycki a poszedł na północ bo go wyż nad Turcją blokuje. Więc Rigiel tym razem wy błądzicie. Macie nie sprawdzone informacje.

    Polubienie

  15. Piotrrk, cały czas obserwuję okolice Rzeszowa. Dłuższy czas leje tam konkretnie. Jak będziesz mógł, to napisz wieczorem ile mm deszczu Ci za dziś spadnie, ale sądzę, że to będzie duża suma.

    Polubione przez 1 osoba

  16. U nas w Beskidzie Średnim pada – <600 m n.p.m. mamy śnieg, poniżej – deszcz ze śniegiem. Temperatura +2,3*C. Jest więc nadzieja, że pokrywa śnieżna zejdzie niżej… 🙂

    Polubienie

  17. Tomek, ja rozumiem że można prawicę uważać za ciemnogród, zaścianek, analfabeci i ludzie z kosmosu.

    Ale to co napisałeś to się ani kupy ani dupy nie trzyma. Jeszcze raz powtarzam, że zaprzeczasz logice oraz podstawowej funkcji życia na ziemi. To jest całkowicie pozbawione sensu.

    „Czyli sceptycy zakładają, że oceany emitują znacznie więcej CO2 niż ludzie kiedykolwiek by zdołali. Niestety obecnie oceany pochłaniają więcej dwutlenku węgla niż emitują. W rezultacie w atmosferze pozostaje tylko około połowy naszych emisji CO2. Reszta jest pochłaniana przez oceany i magazynowana w glebie. Pochłaniając emitowany przez nas dwutlenek węgla, woda w oceanach zwiększa swoją kwasowość, co precyzyjnie mierzymy. Innymi słowy: rosnąca kwasowość oceanów świadczy o tym, że oceany nie pozbywają się dwutlenku węgla, lecz przeciwnie – pochłaniają go. Niezależne pomiary izotopowego składu węgla w atmosferze i spadku zawartości tlenu w powietrzu dowodzą, że wzrost koncentracji dwutlenku węgla jest związany ze spalaniem paliw kopalnych i nie może pochodzić z oceanu.

    Teraz ktoś powie, że wulkany dużo emitują. Niestety wulkany wydzielają około 0,3 mld ton CO2 na rok. To około 1% ludzkich emisji, które aktualnie przekraczają znacznie 30 mld ton na rok.”

    WEŹ POMYŚL LOGICZNIE NAD TYM CO W TYM TEKŚCIE NAPISAŁEŚ.

    Po pierwsze wyraźnie wskazujesz, że to człowiek JEST podstawową i najważniejszą przyczyną STĘŻENIA CO2 W atmosferze i że dzięki istnieniu i rozwoju bytu człowieka mamy w atmosferze CO2. BO WG twojej wykładni wynika jasno, że Gdyby człowieka nie było, to by nie było koncentracji CO2 W ATMOSFERZE- tutaj twoja wykładnia.
    CYTAT:

    „Niestety obecnie oceany pochłaniają więcej dwutlenku węgla niż emitują. W rezultacie w atmosferze pozostaje tylko około połowy naszych emisji CO2. Reszta jest pochłaniana przez oceany i magazynowana w glebie. ”

    Druga część CYTATU:

    „Innymi słowy: rosnąca kwasowość oceanów świadczy o tym, że oceany nie pozbywają się dwutlenku węgla, lecz przeciwnie – pochłaniają go. Niezależne pomiary izotopowego składu węgla w atmosferze i spadku zawartości tlenu w powietrzu dowodzą, że wzrost koncentracji dwutlenku węgla jest związany ze spalaniem paliw kopalnych i nie może pochodzić z oceanu.”

    PODKREŚLASZ, ŻE POZOSTAJE W ATMOSFERZE TYLKO NASZA CZĘŚĆ STĘŻENIA CO2.

    Z tej twojej logiki wynika jasno, że STĘŻENIE CO2 W ATMOSFERZE JEST POCHODZENIA TYLKO WYŁĄCZNIE LUDZKIEGO.

    Wobec czego idąc dalej gdyby nie było emisji CO2 pochodzenia ludzkiego, to by oznaczało, że Atmosfera była by całkowicie wolna od CO2.

    TO TERAZ się pytam,
    SKĄD OCEANY MIAŁY BY POCHŁANIAĆ CO2???, SKORO UWAŻASZ, ŻE POCHŁANIAJĄ WIĘCEJ NIŻ EMITUJĄ???

    Idąc dalej twoją wykładnią trzeba zaznaczyć, że POWIERZCHNIA OCEANÓW NASZEJ PLANETY WYNOSI OKOŁO 75% a jedynie LĄDÓW MAMY 25%, To oznacza że człowiek zajmuje powierzchnię jedynie około 10% planety, a nawet poniżej 10%.

    Wiemy wg podstaw nauki, że nie tylko oceany magazynują CO2, ALE TAKŻE ROŚLINNOŚĆ NA KONTYNENTACH musi pożywiać się gazem CO2 Produkując Tlen.

    Wracając do twojej wykładni, że OCEANY W BILANSIE OSTATECZNYM STĘŻENIA TYLKO CHŁONĄ (Bo skoro twierdzisz, że CHŁONĄ więcej niż Emitują- to bilans wychodzi ujemny, czyli oceany wg ciebie tylko pochłaniają)

    Z POWIETRZA, ROŚLINY TAKŻE CHŁONĄ.

    To teraz pomyśl:

    Z twoja wykładnia całkowicie zaprzecza istnienie życia na ZIEMI, a dlaczego??

    Bo gdyby człowiek wg ciebie przestał emitować CO2 do STĘŻENIA atmosfery, TO CAŁKOWICIE BY ZGINĘŁY WSZELKIE FORMY ŻYCIA.

    No bo oceany w bilansie ostatecznym wg ciebie tylko wchłaniają, Roślinność na kontynentach także pochłania, to z tego wynika, że Gdyby człowiek przestał emitować CO2, to przestało by istnieć życie na ziemi. Najwyżej by przetrwały organizmy beztlenowe.

    (ODNOSZĄC SIĘ DO TWOJEJ WYKŁADNI W ATMOSFERZE JEST GŁÓWNA WIĘKSZOŚĆ NASZEJ EMISJI, bo wg ciebie wulkany EMITUJĄ tylko 1% naszej emisji)

    Przecież zaprzecza to podstawie nauki.

    Wiemy że ŻYCIE NA ZIEMI POWSTAŁO JESZCZE PRZED BYTEM CZŁOWIEKA NA ZIEMI. A więc już wtedy musiało być stężenie CO2 w atmosferze, bo w przeciwnym razie nie powstała by roślinność i inne formy produkujące Tlen, a wiemy że bez Tlenu nasze życie byłoby niemożliwe.

    Inaczej mówiąc człowiek nie mógłby zamieszkiwać i osiedlać ziemi, bo oceany i świat przyrody pochłonął by całe stężenie CO2 I życie na ziemi zaczęłoby wybierać z powodu braku tlenu, bo rośliny i inne formy miały by deficyt gazu CO2, a to by ograniczało proces fotosyntezy a skutkiem byłoby coraz mniejsze stężenie CO2.

    Wg twojej wykładni życie na ziemi nie mogłoby powstać, bo by oceany wchłonęły CO2, wobec czego zabrakło by STĘŻENIA CO2 dla roślin i procesu fotosyntezy i produkcji tlenu.

    Tomek SKĄD TY SIĘ TAKICH BZDUR DOWIEDZIAŁEŚ??

    KTO CI TAKIE GŁUPOTY WCISNĄŁ??

    To zaprzecza podstawie powstania życia na ziemi.

    Nawet jak logicznie pomyśli, i przyjął by twoją wykładnię, to powiedzmy że przed powstaniem życia było mega stężenie CO2. TO Z biegiem rozwoju życia i roślinności stężenie CO2 POWINNO SIĘ pomału zmniejszać, i GWAŁTOWNY SPADEK Powinien być podczas powstawania Oceanów.

    A w geologii wiemy, że kontynenty w starych epokach geologicznych miały kilkukrotnie jeszcze mniejszą powierzchnię, wobec CZEGO OCEANY POWINNY CAŁKOWICIE WCHŁONĄĆ GAZ CO2 Z ATMOSFERY powodując zamieranie roślinności i życia na lądach.

    PODSUMUJĄC WYNIKA Z TEGO ODWROTNY SKUTEK DO TWOJEJ WYKŁADNI, CZYLI OCEANY WRAZ ZE WZROSTEM TEMPERATURY NABIERAJĄ ROZPĘDU W EMISJI CO2.

    To już bliżej prawdy jest moja wykładnią nt. CO2.

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Lukas, chodzi o zaburzenie równowagi naturalnej. CO2 było w atmosferze, efekt cieplarniany umożliwił powstanie życia. Węgiel wędruje sobie pomiędzy wodą powietrzem i ziemią. Człowiek po prostu od jakiegoś czasu dokłada „do pieca” zbyt dużo zaburzając delikatną równowagę pomiędzy procesami emisji i pochłaniania. To powoduje akumulację CO2 w atmosferze. W 1850 roku było 280 ppm, teraz jest 415 ppm i proces przyspiesza. Ten „nieznaczny” wzrost doprowadził do podniesienia temperatury o ok. 1 stopień w skali globu. Co będzie dalej zobaczymy. Kierując się teorią cykli słonecznych powinniśmy niedługo obserwować ochładzanie klimatu. Jeśli tak nie będzie w najbliższym 20-leciu to będzie oznaczało, że antropogeniczne ocieplenie dominuje nad wpływem cyklu słonecznego. Wierz mi, że bardzo bym chciał, żeby to nie była nasza robota ale niestety wszystko wskazuje na to, że ładnie ocieplamy nasz dom.

      Polubienie

    2. Czy ty Tomek jesteś tyle głupi, że bazujesz na półprawdach??

      Ty naprawdę nie potrafisz szerzej obserwować??
      Bo wygląda tak jakbyś miał klapki na oczach.

      To wytłumacz jakim cudem w przeszłości ziemia radziła sobie ze stężeniem CO2? Jakie zmiany zapoczątkowały, że w atmosferze zaczęło ubywać CO2??

      Jak to dasz radę wytłumaczyć, to jesteś bliżej prawdy.

      Polubienie

      1. Coś mi odpowiedź wcięło. Widzisz Lukas jak fajnie sobie dyskutujemy? Ale wracając do sprawy. Ziemia bez problemu poradzi sobie z tym obecnym stężeniem, ponownie osiągnie równowagę np. za 1000 lat. To mgnienie oka w skali życia planety ale przyznasz, że dla nas to sporo czasu. Poza tym nie pomagamy planecie. Spalamy coraz więcej paliw kopalnych, wycinamy lasy, coraz więcej samolotów lata, samochodów jeździ. No i nas jest coraz więcej a mamy swoje potrzeby, rosnące coraz bardziej. Lubimy mięsko, wołowinkę na przykład a krówki pierdzą metanem.

        Polubienie

  18. Patrząc się na wetter3.de w archiv to niż dokładnie według tego powstał w rejonie Włoskiej Genui, tu jest zaznaczony początek tego 2 niżu.
    Ten 1 powstał bardziej na zachód według tego.

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Poleje na SE mocno jak na grudzień szczególnie mocno, u mnie puki co też przechodzą opady, ale bardziej przelotne, choć chwilami mocniejsze, konkretniej poleje chyba w Wigilijną noc i w 1 Dzień Swiąt Bożego Narodzenia, sporo opadów zapodał Gem na najbliższy czas, choć modele trochę różnie to widzą co do wyżów z SW Europy, w zależności jak daleko sięgać będą w głąb Europy, to po obrzeżach Wyżu będą schodzić opady.

      Polubienie

      1. niż wcześniej przyniósł powodzie i wichury w Hiszpanii i Portugalii :)- to ten sam- na wysokości Włoch odbił na północ bo wyż go zablokował nad Turcją. Gdyby to był genuen na zachodzie Europy w arktycznym powietrzu błądziłyby snieżyce a nad Ukrainą było lato- prawa niżu genueńskiego- po zachodniej stronie arktyczne powietrze a po wschodniej gorące, często zwrotnikowe.

        Polubienie

    2. Oczywiście Daniel, że masz rację co do powstania tego drugiego niżu. Wszyscy dobrze o tym wiedzą tylko nie obywatel Luki…ale na niego tak jak wspomniałem wcześniej wogole nie reaguje😉
      Leje jak cholera u mnie ipatrząc po radarach wszędzie dookoła.
      Niech leje ile się da bo nie wiadomo co pogoda przyniesie po nowym roku.

      Polubione przez 1 osoba

      1. SE, to wszystko dopiero przybiera na sile.
        Także wszystko jeszcze przed nami 😉
        Napewno uleje u ciebie tak jak powinno. Niezwykle uwodniony jest ten niż.

        Polubienie

    1. Rigel, masakra heheh 😁
      Lepiej nie wchodzić z tym kimś powyżej w dyskusję…
      Co do mocy opadów to leje strasznie u mnie, taki opad nawalny jest chwilami.

      Polubienie

  19. Nareszcie konkretny genueńczyk u mnie dolewa. Jeśli zima jest ciepła, to niże stamtąd powinny napływać do mnie całym sznureczkiem aż do końca marca. A potem lato i ogromny wyż na wschodzie do pazdziernika włącznie 😀

    Polubione przez 1 osoba

    1. Masakryczne myślenie. Science fiction. Po co komu genueny aby ci Połaniec zalało? Potem suche lato aby ci strumienie i woda w kranie wyschła? Kto tu plecie trzy po trzy niczym dziecko?. Bosz widzisz i nie grzmisz – może to właśnie kara dla takich hak ty- nie będzie grzmieć
      Hehe

      Polubienie

    2. U mnie ma się podobnie sytuacja 😁😁
      Zaczęło o 2 w nocy padać i leje konkretnie ale główne opady dopiero nadejdą…
      I to są własnej opady z południa a nie jakieś gówno idące z zachodu😉
      Jak skończy jutro padać to pochwalę się ilością opadów. Ogólnie mam dopiero 16mm za grudzień pod Rzeszowem.

      Polubione przez 1 osoba

      1. To gówno przyszło z zachodu. Ten niż nie powstał w wyniku napływu arktycznego powietrza nad Morze Śródziemne. Ten niz przyszedł znad oceanu poprzez Hiszpanię i Włochy. To nawet nie jest genuen.

        Polubienie

Dodaj komentarz