Organizacje humanitarne podnoszą alarm w związku z upałami w miarę zbliżania się lata

Naukowcy ostrzegają, że z powodu kończącego się El Nino oraz antropogenicznych zmian klimatycznych na półkuli północnej tego lata znów będzie gorąco

Ekstremalne upały to jeden z najbardziej zabójczych problemów wynikających ze zmian klimatycznych, mimo że poświęca się im mniej uwagi niż innym efektom domina, takim jak huragany czy powodzie – ostrzegły w czwartek dwie czołowe agencje humanitarne.

Po zeszłorocznych rekordowo wysokich temperaturach, kiedy 3,8 miliarda ludzi – czyli połowa światowej populacji – przez co najmniej jeden dzień „kąpało „smażyła się” w ekstremalnych upałach, organizatorzy mają nadzieję, że wydarzenie skłoni rządy do przygotowania się na „cichego zabójcę”, który rzadko zwraca na siebie uwagę, na co zasługuje w porównaniu z huraganami, tsunami i trzęsieniami ziemi.

Międzynarodowa Federacja Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca (IFRC) oraz Agencja Rozwoju Międzynarodowego Stanów Zjednoczonych (USAid) zebrali się na specjalnej wirtualnej konferencji, podczas której wezwali rządy krajowe, władze lokalne, grupy humanitarne, firmy, szkoły i szpitale do opracowania planów działania w zakresie ciepła.

„Wzywamy rządy, społeczeństwa obywatelskie, młodych ludzi i wszystkie zainteresowane strony do podjęcia konkretnych kroków na całym świecie, aby pomóc przygotować kraje i społeczności na ekstremalne upały” – powiedział Jagan Chapagain, sekretarz generalny Międzynarodowej Federacji Czerwonego Krzyża i Stowarzyszenia Czerwonego Półksiężyca.

Ponadto podsuwają pomysł nazywania fal upałów w taki sam sposób, w jaki nazywa się tajfuny lub huragany, aby były bardziej widoczne.

Szefowa USAID Samantha Power ostrzegła, że ​​w Stanach Zjednoczonych „upał jest już bardziej zabójczy niż huragany, powodzie i tornada razem wzięte”.

„Wzywamy agencje rozwoju, organizacje filantropijne oraz innych darczyńców, aby uznali zagrożenie, jakie dla ludzkości stanowią ekstremalne upały i przeznaczyli zasoby, aby pomóc społecznościom przeciwstawić się temu zagrożeniu” – kontynuowała.

Podkreślając ciągłe wysiłki mające na celu rozwiązanie problemu ekstremalnych temperatur, Power poinformowała, że USAID wspiera program budowy „szkół odpornych na wysokie temperatury” w Jordanii, wykorzystujących „pasywne systemy ogrzewania i chłodzenia, izolację termiczną, okna z podwójnymi szybami i klimatyzację”.

Skutki zmiany klimatu nie ograniczają się do już tylko do gorących miejsc, takich jak Bliski Wschód: szacuje się, że tylko w Europie – najszybciej ocieplającym się kontynencie na świecie – w 2022 r. w wyniku fal upałów zginęło ponad 60 tys. osób – zauważył amerykański wysłannik ds. klimatu, John Podesta.

W minionym roku Francja oszacowała, że ​​odnotowała 5000 zgonów spowodowanych upałami, Niemcy 3000, a Wielka Brytania 2295. Jednak znacznie bardziej zaludnione kraje Azji zgłosiły znacznie niższe liczby pomimo wyższych temperatur i niższych inwestycji publicznych w opiekę zdrowotną. Indie zarejestrowały 179 zgonów spowodowanych upałami, Pakistan 22, a Malezja i Tajlandia po dwa.

Według Światowej Organizacji Zdrowia w latach 1998–2017 w wyniku fal upałów zginęło 166 000 osób, z czego około połowa miała miejsce w Europie, mimo że kontynent ma mniej niż jedną dziesiątą światowej populacji, jedne z najlepszych systemów opieki zdrowotnej i stosunkowo niskie średnie temperatury.

„Informacje i usługi klimatyczne, w tym wczesne ostrzeżenia, mogą uratować życie i majątek” – stwierdził Podesta. „Ale jedna trzecia światowej populacji nie ma dostępu do informacji ratujących życie”.

Nie ma wątpliwości, że ludzie najbardziej narażeni na upały żyją w biedniejszych i cieplejszych krajach. Najbardziej zagrożone są osoby starsze, chore oraz pracujące na zewnątrz lub mieszkające w słabo wentylowanych domach bez dostępu do klimatyzacji. Celem szczytu odbywającego się w tym tygodniu jest zwrócenie większej uwagi na ich trudną sytuację oraz na najlepsze praktyki w zakresie ostrzegania i reagowania na klęski żywiołowe. W wielu przypadkach prym wiodą miasta.

Jednym z pionierów jest Freetown w Sierra Leone. Burmistrz miasta, Yvonne Aki-Sawyerr, która przemawiała na szczycie, wyznaczyła specjalistę ds. ciepła, który ma opracować plan działania i zarządzać nim. Obejmuje to m.in. sporządzenie mapy cieplnej miasta w celu zidentyfikowania obszarów najwyższego ryzyka, wysyłanie prognoz temperatur przez grupy WhatsApp, montaż zasłon nad targowiskami na świeżym powietrzu oraz utworzenie całodobowych „rześkich korytarzy” do 2030 r. w ramach kampanii sadzenia drzew.

Miasto organizuje także program pilotażowy w slumsach, gdzie mieszka 45 proc. populacji, polegający na pokryciu dachów z blachy falistej lustrzaną folią, która może odbijać energię słoneczną od budynku poniżej. Wstępne testy sugerują, że może to obniżyć temperaturę wewnątrz nawet o 6°C.

„Nie możemy jednak pozwolić, aby ta rozmowa wytrąciła kogokolwiek z równowagi, jeśli chodzi o redukcję emisji” – powiedziała burmistrz Freetown Yvonne Aki-Sawyerr.

Chociaż liczby są nadal stosunkowo niewielkie w porównaniu z bardziej tradycyjnymi akcjami humanitarnymi w przypadku trzęsień ziemi czy katastrof cyklonowych, przewiduje się, że ryzyko fal upałów szybko wzrośnie w nadchodzących dziesięcioleciach.

Z niedawnego badania opublikowanego w czasopiśmie Lancet wynika, że do połowy stulecia liczba ofiar śmiertelnych chorób spowodowanych upałem wzrośnie ponad czterokrotnie, jeśli temperatura wzrośnie o 2 stopnie Celsjusza. W oddzielnym badaniu przewidziano, że same Chiny są na dobrej drodze do odnotowania rocznie od 20 tys. do 80 tys. zgonów w wyniku fali upałów.

Źródło: AFP/The Guardian

Dodaj komentarz