NASA potrzebuje nowego planu zwrotu próbek z Marsa

Pozostałości starożytnej delty rzeki na skraju krateru Jezero, uchwycone przez należący do ESA orbiter Mars Express @ESA/DLR/FU-Berlin

NASA oświadczyła w poniedziałek, że poszukuje sposobów na sprowadzenie na Ziemię marsjańskich skał zebranych przez łazik Perseverance wcześniej oraz po niższych kosztach niż planowano po tym, jak spotkała się z krytyką za znaczne przekroczenie budżetu.

Wysiłek ten pojawia się w momencie, gdy Chiny – największy konkurent Stanów Zjednoczonych – czynią postępy w kierunku prostszej misji polegającej na pobraniu próbek na Czerwoną Planetę „około 2030 r.”, co oznaczałoby, że stałyby się pierwszym narodem, któremu udało się tego dokonać.

Misja Perseverance o wartości 2,4 miliarda dolarów wylądowała łazikiem w kraterze Jezero, w miejscu starożytnego jeziora. To idealne miejsce do poszukiwania skamieniałości marsjańskich drobnoustrojów, które mogły istnieć, kiedy planeta była cieplejsza i bardziej wilgotna – bogata w jeziora i rzeki.

Główną misją Perseverance jest zbieranie próbek skał i osadów wzdłuż dna jeziora i krawędzi krateru w nadziei na znalezienie sygnału świadczącego o tym, że na Czerwonej Planecie kwitło kiedyś życie. Łazik wykonał świetną robotę – jak dotąd zabezpieczył 24 próbki – ale NASA nie wie już, w jaki sposób sprowadzi je na Ziemię w celu dokonania szczegółowych badań.

Pierwotny projekt NASA dotyczący misji poszukiwawczej zwanej Mars Sample Return, upadł. Agencja prosi firmy o włączenie się i zaproponowanie lepszych pomysłów.

„Rozważamy gotowe możliwości zwrotu próbek wcześniej i po niższych kosztach” – powiedziała na poniedziałkowej konferencji prasowej Nicola Fox, szefowa Dyrekcji Misji Naukowych NASA. „To z pewnością bardzo ambitny cel. Będziemy musieli wykorzystać kilka bardzo innowacyjnych możliwości projektowania i z pewnością dołożenia wszelkich starań” – dodała.

Stary plan zbyt kosztowny i długi

Oryginalna propozycja NASA dotycząca zwrotu próbek Marsa jest „niezwykle skomplikowana” – powiedział w 2021 roku David Parker, dyrektor ds. eksploracji kosmosu w Europejskiej Agencji Kosmicznej.

Pomysł polegał na wystrzeleniu w stronę Marsa dwóch rakiet – jednej z lądownikiem, a drugiej z orbiterem.

Lądownik byłby największym, jaki kiedykolwiek wysłano na Marsa. Miałby wylądować w pobliżu składu próbek zorganizowanego przez Perseverance, wysłać łazik w celu pobrania probówek oraz załadować je na małą rakietę przymocowaną do lądownika.

Następnie rakieta wystrzeliłaby próbki na orbitę Marsa, skąd wyrzuciłaby je w stronę orbitera, który miałby być największym statkiem kosmicznym, jaki NASA kiedykolwiek wysłała na Czerwoną Planetę.

Orbiter musiałby pobrać próbki, udać się z powrotem na Ziemię i zrzucić statek z próbkami ognistym pionem na powierzchnię naszej planety, skąd zespół byłby w stanie je odzyskać.

Plan misji przewidywał wydatki na nowe technologie o wartości około 4 miliardów dolarów oraz dekadę projektowania i planowania misji. Jednak przewidywany koszt wzrósł do 8 do 11 miliardów dolarów, odkąd Perseverance wylądował w kraterze Jezero. Z niezależnych przeglądów wynika również, że zamiast dekady sprowadzenie próbek na Ziemię zajęłoby dwie.

„Konkluzja jest taka, że 11 miliardów dolarów to za dużo, a nieprzesyłanie próbek do 2040 roku jest niedopuszczalnie zbyt długie” – oświadczył na odprawie administrator NASA, Bill Nelson. „To dekada lat 40. XXI wieku, kiedy będziemy wysyłać astronautów na Marsa” – dodał.

Przy obecnej cenie Mars Sample Return „kanibalizuje” inne misje NASA – stwierdził Nelson. Agencja wzywa zatem wszystkie osoby, zarówno w NASA, jak i poza agencją, aby opracowały nowy plan.

NASA potrzebuje firm posiadających „wypróbowaną i prawdziwą” technologię

Fox powiedziała, że NASA musi zapoznać się z krótkimi propozycjami firm lub laboratoriów do 17 maja. Następnie agencja wybierze kilku z tych konkurentów, którzy będą dalej rozwijać swoje pomysły w ciągu 90 dni, a kompletne propozycje trafią na biurko NASA późną jesienią lub wczesną zimą.

Do najbardziej sprawdzonych wykonawców przez NASA należą: SpaceX, Lockheed Martin, Northrop Grumman, Boeing. Startupy takie jak Astrobotic i Intuitive Machines wchodzą do NASA dzięki nowym programom eksploracji Księżyca.

„Mamy nadzieję, że uda nam się wrócić do bardziej tradycyjnych, sprawdzonych architektur” – zauważyła Fox. „Wszystko, co wymaga ogromnych skoków technologicznych, jak wynika z doświadczenia, zwykle zajmuje dużo czasu” – dodała.

Jeśli chodzi o podróż powrotną z Marsa na Ziemię, będzie to skok technologiczny bez względu na wszystko.

„Nigdy nie wystrzeliliśmy sondy z innej planety i właśnie dlatego Mars Sample Return jest tak wymagającą i interesującą misją, ponieważ jest naprawdę pierwszą w swoim rodzaju” – podsumowała Fox.

Źródło: Business Insider/Przyroda, Pogoda, Klimat

Dodaj komentarz